Prezydent Andrzej Duda spotkał się z liderką demokratycznej opozycji - Swiatłaną Cichanouską. Rozmowy dotyczyły sytuacji na polsko-białoruskiej granicy i wewnątrz Białorusi. "Wierzę, że sprawa Białorusi będzie poruszana nie tylko przez Polskę, ale także innych przywódców światowych" - mówił prezydent Andrzej Duda po spotkaniu.

Duda i Cichanouska rozmawiali o sytuacji na granicy Polski z Białorusią, którą prezydent wczoraj wizytował.

Mówiłem, jaka jest sytuacja w tej chwili, jakie są relacje naszych funkcjonariuszy i żołnierzy, którzy pełnią tam służę, jak w tej chwili wygląda, patrząc z naszej strony, zachowanie białoruskiego reżimu - powiedział prezydent na konferencji po spotkaniu.

Dodał, że według funkcjonariuszy sytuacja na granicy zmieniła się.

Nie można powiedzieć, że sytuacja jest łatwiejsza, ona jest po prostu inna, bo metoda się zmieniła. Migranci w Kuźnicy zostali przeniesieni do budynku magazynowego, który znajduje się około kilometra od linii granicznej - w ciągu maksymalnie 10 minut są w stanie dojść do granicy. Mimo że nie ma już takich sytuacji, jak kilkusetosobowe zamieszki, to codziennie granica jest atakowana przez grupy trzydziesto-, czterdziestoosobowe, które próbują przeniknąć przez granicę, na przykład w godzinach nocnych - mówił Duda.

To powoduje - dodał - że "nasi żołnierze i funkcjonariusze muszą być w gotowości 24 godziny na dobę, więc ta sytuacja nie jest łatwiejsza".

Sytuacja i nastroje na Białorusi

Poinformował, że Swiatłana Cichanouska mówiła o tym, jak mniej więcej wygląda obecnie sytuacja na Białorusi, o nastrojach tam panujących, o jej ocenie sytuacji i o tym, czego spodziewa się w przyszłości.

Rozmawialiśmy też o realiach referendum, które ma się odbyć w lutym na Białorusi i będzie organizowane przez reżim. Dla nas wszystkich oczywiste jest, że na pewno dane dotyczące tego referendum będą fałszowane - i jeżeli chodzi o frekwencję, i jeżeli chodzi o wyniki - powiedział prezydent.

Podkreślił także potrzebę informowania światowej opinii publicznej o tym, że Białoruś to "państwo, w którym żadne zasady demokratyczne nie są przez reżim przestrzegane, gdzie tysiące ludzi znajdują się w więzieniu, gdzie ludzie cierpią i są zastraszani, relegowani z pracy".

Te prześladowania cały czas trwają - media o tym na bieżąco informują - zaznaczył.


Sprawa Białorusi na Szczycie dla demokracji

Prezydent rozmawiał też z liderką białoruskiej opozycji na temat organizowanego przez prezydenta USA Joe Bidena Szczytu dla demokracji.

Wierzę w to głęboko, że sprawa Białorusi będzie poruszana nie tylko przez Polskę, ale także przez innych przywódców europejskich i światowych, bo dziś jest to absolutnie widoczny przykład tego, co się dzieje, gdy demokracji nie ma. Przykład w jaki sposób zasady demokratyczne brutalnie mogą być łamane - powiedział prezydent po spotkaniu.

Cichanouska podkreśliła z kolei, że od zeszłego roku strategia białoruskiej opozycji na zakończenie kryzysu nie zmieniła się.

W XXI wieku wszystkie takie kryzysy powinny być rozwiązywane pokojowo. Naszą strategią jest to, aby (...) wypuścić politycznych więźniów i zacząć dialog z tymi, którzy reprezentują reżim - mówiła.

Białorusini zastraszeni przez władzę

Zwróciła też uwagę, że Białorusini nie są zadowoleni z tego, co się dzieje na Białorusi, ale jednocześnie ich poziom strachu jest bardzo wysoki.

Dlatego dialog, czy negocjacje muszą doprowadzić do wolnych wyborów, w których Białorusini będą w stanie nowego prezydenta, przywódcę, którego będą chcieli - dodała.

Szkoda, że dyktatorzy nie rozumieją języka dyplomacji, tylko język siły i przemocy. My natomiast jesteśmy przekonani, że tylko wspólne stanowisko demokratycznych państw będzie dla nas realnym wsparciem. Musimy wywierać presję na reżim Łukaszenki z jednej strony, a z drugiej musimy wspierać społeczeństwo obywatelskie na miejscu. To wszystko może doprowadzić nas do zmian, które chcemy widzieć - oświadczyła Cichanouska.

Dziękowała też Polsce, która - jak mówiła - była jednym z pierwszych państw, który poparł ruch demokratyczny na Białorusi. Wskazywała jednocześnie, że Polska cierpi z uwagi na atak na granicę.

Szanuję bardzo Polskę za stanowisko, które zajęła. Inne kraje nie były tak odważne jak Polska - podkreśliła Cichanouska.

Spotkanie z marszałek Elżbietą Witek

Witek wyraziła solidarność z walczącymi o wolność Białorusinami. Spotkanie było okazją do potwierdzenia niezmiennego i jednoznacznego wsparcia Polski dla demokratycznych sił na Białorusi. Marszałek Witek podkreśliła solidarność z walczącymi o wolność i wskazała na liczne wyrazy poparcia ze strony Sejmu.

"Rozmawiano o sytuacji na Białorusi i kryzysie na granicy. Zgodnie oceniono, że jest on odpowiedzią Aleksandra Łukaszenki na wsparcie Polski dla Białorusinów działających na rzecz przemian demokratycznych" - przekazała Kancelaria Sejmu.

Jak zaznaczono, podczas rozmowy podkreślono potrzebę wzmacniania świadomości społeczności międzynarodowej o prawdziwym charakterze białoruskiego ataku hybrydowego i medialnych manipulacjach reżimu, a także o zasadności obrony granicy polskiej i jednocześnie unijnej..

"Za potrzebne Marszałek Sejmu i liderka białoruskiej opozycji uznały zwiększenie presji na białoruskie władze i podjęcie bardziej skutecznych i dolegliwych restrykcji oraz działań w tym kierunku na poziomie UE i na arenie międzynarodowej, uwzględniając fakt powiązania reżimu Łukaszenki z Rosją" - czytamy w komunikacie.

Poruszona została także sytuacja na granicy ukraińsko-rosyjskiej, przy której obserwowana jest koncentracja wojsk przez Moskwę.

W komunikacie zwrócono uwagę, że istotnym akcentem rozmów była pomoc dla represjonowanych Białorusinów zmuszonych do opuszczenia swego kraju. Marszałek Sejmu podkreśliła, że Polska wspiera i będzie dalej ich wspierać. Formy pomocy obejmują m.in. wizy humanitarne, stypendia dla studentów czy wsparcie dla przedsiębiorców.

Wyrażając solidarność z obywatelami Białorusi, Elżbieta Witek wskazała na analogie historyczne dotyczące polskiej i białoruskiej drogi do wolności. Swiatłana Cichanouska zaznaczyła, że społeczeństwo obywatelskie na Białorusi nie traci nadziei na przemiany demokratyczne.