Po kilku miesiącach pandemii Polacy przestali nosić maseczki w przestrzeni publicznej. Widać to szczególnie w komunikacji miejskiej. Z tego powodu w Krakowie i Wrocławiu ruszył kontrole policji.
W stolicy Małopolski do kontroli ruszyli inspektorzy MPK wspólnie z policjantami. Przypominali o obowiązku zakrywania ust i nosa podczas podróży tramwajami i autobusami.
Jak podkreśla MPK, akcja była odpowiedzią na apele pasażerów, którzy skarżyli się, że coraz mniej osób dba o bezpieczeństwo w komunikacji. Tylko jednego dnia akcji skontrolowano 10 linii tramwajowych i pouczono 63 osoby, które nie stosowały się do obowiązujących przepisów dotyczących zakrywania ust i nosa. Akcja ma trwać dwa tygodnie.
Policjanci przypominają, że za brak maseczki w miejscu publicznym można otrzymać nawet 500 złotych mandatu. Funkcjonariusze mogą też skierować zawiadomienie do sanepidu, który z kolei może nałożyć karę nawet w wysokości 30 tysięcy złotych.
Policjanci będą także zwracać baczną uwagę czy osoby przebywające w placówkach handlowych, usługowych lub na targach stosują się do obostrzeń związanych z zakrywaniem ust i nosa.
Ponadto funkcjonariusze mają przypominać właścicielom obiektów handlowych, że również oni bądź inni członkowie personelu, powinni zwracać uwagę klientom nieprzestrzegającym przepisów.
Obowiązek zasłaniania ust i nosa jest obowiązkowe w przestrzeni publicznej, kiedy nie można zachować 2-metrowej odległości od innych.
Maseczkę trzeba wciąż obowiązkowo nosić m.in.:
· w autobusie, tramwaju i pociągu,
· w samochodzie osobowym, jeśli jedziesz z kimś, z kim nie mieszkasz na co dzień,
· w sklepie, banku, na targu i na poczcie,
· w kinie i teatrze,
· u lekarza, w przychodni, w szpitalu, salonie masażu i tatuażu,
· w kościele, w szkole, na uczelni,
· w urzędzie (jeśli idziesz załatwić jakąś sprawę do urzędu) i innych budynkach użyteczności publicznej.