Nawet do pięciu godzin muszą czekać karetki w Krakowie, by przekazać chorych z Covid-19 na szpitalny oddział. Dramatyczna sytuacja panuje nie tylko w stolicy regionu, ale także w całej Małopolsce. Pojawił się przypadek oczekiwania 9 godzin przed Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym (SOR) w jednej z małopolskich miejscowości.
Karetki w Krakowie, a także na terenie całej Małopolski, muszą czekać na przekazanie pacjenta na Szpitalny Oddział Ratunkowy nawet kilka godzin. Powodem jest brak miejsc w izolatoriach dla chorych na Covid-19, a także wydłużające się procedury przyjęć do szpitali.
Jak przyznała rzecznik krakowskiego pogotowia ratunkowego Joanna Sieradzka, podczas ostatniej doby zdarzyło się, że jedna z karetek czekała nawet pięć godzin pod szpitalem, zanim ratownikom udało się przekazać chorego na Covid-19 pacjenta.
Sieradzka wskazała, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest nie tylko brak miejsc w izolatoriach dla zakażonych koronawirusem. W wielu szpitalach z powodu wykrycia zarażeń wśród personelu, zamykane są oddziały. Z tego powodu pod innymi placówkami tworzą się kolejki.
Zła sytuacja panuje w całej Małopolsce. Jeden z zespołów ratowników oczekiwał aż dziewięć godzin na przyjęcie pacjenta. Rzecznik wojewody małopolskiego Joanna Paździo, powiedziała reporterowi RMF FM Maciejowi Pałahickiemu, że służby wiedzą o tej sytuacji.
Paździo zapewniła, że zespól kryzysowy pracuje właśnie nad udrożnieniem systemu.