Od dzisiaj w Polsce przestał obowiązywać stan epidemii związanej z koronawirusem. Zastąpił go stan zagrożenia epidemicznego. Stan epidemii obowiązywał od 20 marca 2020 roku.
Od 28 marca tego roku zniesiony został obowiązek zakrywania maseczką ust i nosa w pomieszczeniach zamkniętych, z wyjątkiem budynków, w których prowadzona jest działalność lecznicza oraz aptek. Nie ma już obowiązku kierowania na izolację i kwarantannę z powodu Covid-19.. Zlikwidowano oddziały covidowe i szpitale tymczasowych dla chorych na koronawirusa.
Od 1 kwietnia zmieniły się m.in. zasady zlecania i wykonywania testów na koronawirusa. O zleceniu testu decyduje teraz lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, a wykonywany jest test antygenowy. Test PCR może zlecić lekarz np. przed przyjęciem do szpitala, jeśli uzna to za konieczne. Nie ma już możliwości samodzielnego zapisania się na test przez formularz wypełniany online lub przez konsultanta infolinii. Od początku kwietnia nie można też zrobić bezpłatnego testu w kierunku Covid-19 m.in. w aptekach i w mobilnych punktach wymazowych.
Jak wynika z danych z 15 maja tego roku, minionej doby badania potwierdziły 139 zakażeń koronawirusem, w tym 10 ponownych. Nikt chory na Covid-19 nie zmarł - poinformowano w niedzielę na stronach rządowych. Wykonano 5941 testów w kierunku SARS-CoV-2.
W sumie od 4 marca 2020 r., gdy wykryto w Polsce pierwsze zakażenie SARS-CoV-2, potwierdzono 6 003 436 przypadków koronawirusa. Zmarło 116 207 osób z Covid-19.
Stan epidemii to sytuacja prawna wprowadzona na danym obszarze, która ma na celu podjęcie określonych w ustawie działań przeciwepidemicznych i zapobiegawczych dla zminimalizowania skutków epidemii. Z kolei stan zagrożenia epidemicznego wiąże się z ryzykiem wystąpienia epidemii.
Zakończenie stanu epidemii w Polsce nie wprowadza zmian w głównych przepisach prawa pracy. Obowiązujący od poniedziałku stan zagrożenia epidemicznego podtrzymuje dotychczasowe regulacje dotyczące m.in. wykonywania pracy zdalnej, kierowania pracowników na zaległy urlop i na okresowe badania lekarskie.
Wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego oznacza, że w mocy pozostaje większość przepisów tzw. specustawy covidowej z 2 marca 2020 r.
Przepisy specustawy przewidują, że zarówno w okresie obowiązywania stanu epidemii Covid-19, jak i stanu zagrożenia epidemicznego, oraz w okresie trzech miesięcy po ich odwołaniu, pracodawca może polecić pracownikowi wykonywanie pracy zdalnej.
Zgodnie z regulacją wykonywanie pracy zdalnej może zostać polecone, jeżeli pracownik ma umiejętności i możliwości techniczne oraz lokalowe do wykonywania takiej pracy i pozwala na to rodzaj pracy.
Narzędzia i materiały potrzebne do wykonywania pracy zdalnej zapewnia pracodawca. Na jego polecenie pracownik wykonujący pracę zdalną ma obowiązek prowadzić ewidencję wykonanych czynności, uwzględniającą w szczególności opis tych czynności, a także datę oraz czas ich wykonania.
Pracodawca może też w każdym momencie cofnąć polecenie wykonywania pracy zdalnej.
Zniesienie stanu epidemii zapowiedział na konferencji prasowej 6 maja minister zdrowia Adam Niedzielski. "To nie jest żadne zniesienie epidemii, tylko - mówiąc symbolicznie - przełączenie czerwonego światła w sygnalizatorze, które się świeciło od dwóch lat, na światło pomarańczowe, które pokazuje, że jest ryzyko, jest zagrożenie, ale sytuacja zmierza w dobrym kierunku" - powiedział szef MZ.
Dodał, że obecnie nie ma żadnej "alertowej mutacji", która byłaby uznana za tak samo zagrażającą, jak te, które w poprzednim okresie wywoływały fale zakażeń.
Koniec pandemii nie oznacza końca wirusa, a koniec zagrożenia dla aparatu państwowego nie oznacza końca zagrożenia dla jednostek - powiedział kilka dni temu wirusolog prof. Krzysztof Pyrć z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak zaznaczył, "te nowe wydarzenia (zniesienie stanu epidemii) mają charakter bardziej prawno-organizacyjny, a w mniejszym stopniu wpływają na rozprzestrzenianie się wirusa, czy zachowanie społeczeństwa".
"Realne działania, które miały mieć wpływ na przebieg epidemii, były podejmowane do wiosny 2021 r. Ostatnim elementem, który wpływał na nasze zachowanie - a to właśnie jest kluczowe w kontroli pandemii - było zniesienie już wiele tygodni wcześniej obowiązku noszenia maseczek i ograniczeń" - podkreślił profesor.
"O ile jestem zwolennikiem tego, żeby reagować na zmieniającą się sytuację, która w tym momencie nie wygląda źle - wszystkie prognozy krótkoterminowe mówią o tym, że będzie coraz lepiej - to jestem znacznie bardziej ostrożny, jeżeli chodzi o poczucie triumfu. Obecnie można spodziewać się spadków zakażeń związanym z sezonem letnim, a dodatkowo poziom immunizacji oraz dominacja wariantu omikron zmniejszają ryzyko ciężkiego przebiegu. Liczba zgonów i zajętych łóżek jest znacznie mniejsza i cały czas maleje" - powiedział prof. Pyrć. Jak zaznaczył, "po lecie przychodzi jesień i już dwa razy się na to nacięliśmy i za zbytni optymizm zapłaciliśmy życiem ludzkim".