W poniedziałek ruszą badania przesiewowe pracowników trzech dużych zakładów na Sądecczyźnie. W Małopolsce stwierdzono do tej pory 1785 aktywnych przypadków koronawirusa, w ciągu ostatniej doby przybyło 77 zakażeń. Dyrektor szpitala jednoimiennego w Krakowie, przyznaje: "Jest źle".
Duże ogniska zakażeń występują w Małopolsce w powiatach: bocheńskim, tatrzańskim, nowosądeckim i mieście Nowy Sącz. To przypadki stwierdzone po przyjęciach weselnych, pogrzebach, w zakładach pracy oraz w czterech Domach Pomocy Społecznej.
Chodzi o DPS w Grobli, Sieradzy, Tuchowie oraz Bochni. Do tej pory zakażenie potwierdzono tam u 178 podopiecznych oraz u 75 pracowników i wolontariuszy.
W poniedziałek (3 sierpnia) - jak zapowiedział wojewoda małopolski Piotr Ćwik - wymazobusy pojawią się przed trzema dużymi zakładami pracy w Nowym Sączu i okolicznych miejscowościach. To stamtąd pochodzi najwięcej nowych przypadków zachorowań na Covid-19 w województwie.
W tych zakładach pracy szybko rośnie liczba chorych, którzy zarazili się od uczestników kilku wesel organizowanych w okolicach Nowego Sącza.
Po weselu, które odbyło się na początku czerwca w Nawojowej zachorowało 272 osoby. Jego uczestnicy stali się ogniwami łańcucha procesu epidemicznego, który się rozprzestrzenił - mówił Wojewódzki Inspektor Sanitarny Jarosław Foremny. Jak podał, w Małopolsce zlokalizowane zostały 93 ogniska SARS-CoV-2, z czego 53 są określane przez służby sanitarne jako istotne.Jak tłumaczył, przyrost liczby zachorowań w Małopolsce to wypadkowa: demografii, położenia geograficznego, atrakcyjności turystycznej i uprzemysłowienia regionu.
Niestety zaczyna brakować miejsc dla najciężej chorych w szpitalu jednoimiennym w Krakowie. Dlatego władze województwa szukają nowej placówki, która będzie przekształcona w szpital leczący tylko zakażonych koronawirusem.
Dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego Marcin Jędrychowski mówił, że sytuacja jest poważna. Jeśli chodzi o sytuację szpitala jednoimiennego, można śmiało powiedzieć, że jeszcze nigdy nie było aż tak źle - informuje Marcin Jędrychowski.
W placówce przebywa obecnie 206 pacjentów z koronawirusem.
Wszyscy lekarze zajmujący się tymi pacjentami jednoznacznie stwierdzają, że przebieg tej fali zachorowań w Małopolsce jest inny. Mamy do czynienia z przypadkami cięższymi. Na 206 osób ponad 80 korzysta z tlenoterapii, a 12 jest pod respiratorami. W marcu i kwietniu nie zbliżaliśmy się do takich liczb - mówił Jędrychowski.
Wojewoda małopolski i dyrektor Jędrychowski zaapelowali o przestrzeganie obostrzeń: noszenie maseczek, dezynfekcję rąk, utrzymywanie dystansu społecznego.
Jak informuje "Gazeta Krakowska", w Szpitalu Uniwersyteckim osiem oddziałów zajmuje się pacjentami z COVID-19. W związku z panująca sytuacją władze placówki zdecydowały również, by od poniedziałku ponownie ograniczyć przyjmowanie pacjentów w poradniach przyszpitalnych oraz na oddziały.