Będzie masowa akcja kontrolowania i karania firm, które wbrew koronawirusowym zakazom wznowią działalności. Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego wydał już służbom rekomendację w tej sprawie - dowiedzieli się nieoficjalnie dziennikarze RMF FM.
Policjanci razem z inspektorami sanepidu będą sprawdzać w internecie, kto chwali się wznowieniem działalności wbrew zakazowi. Potem taki przedsiębiorca zostanie odwiedzony przez stosowne służby.
Dodatkowo patrole policji mają same wyszukiwać takie miejsca. Te zmasowane kontrole ruszą już od poniedziałku.
Mandat to oczywiście tylko początek problemów. Firma, która go dostanie, będzie wykluczona z otrzymywania pomocy państwowej np. w ramach Tarczy Finansowej. To spore utrudnienie.
Oprócz jednak karania rząd będzie apelował także o rozsądek. Ma także myśleć o rozszerzeniu tarcz antykryzysowych.
Obecnie restrykcje covidowe, które początkowo miały obowiązywać do 17 stycznia, zostały przedłużone do 31 stycznia.
Zamknięte pozostają więc hotele, galerie handlowe (za wyłączeniem m.in. sklepów spożywczych i aptek). Także restauracje mogą wydawać posiłki jedynie na wynos, a infrastruktura sportowa pozostanie dostępna jedynie dla uprawiających sport zawodowo.
Przeciwko rządowym restrykcjom buntuje się jednak rosnąca grupa przedsiębiorców z branż gastronomicznej, rozrywkowej, hotelarskiej czy fitness: podkreślają, że grożą im masowe bankructwa i nie mogą czekać dłużej z otwarciem biznesów.
Co więcej: niektórzy uznają zakaz działalności za nielegalny. Zaznaczają, że rząd złamał prawo, bowiem nie można zakazywać działalności gospodarczej rozporządzeniem: konieczne jest do tego wprowadzenie stanu nadzwyczajnego. A takiego w Polsce nie ogłoszono.