Prezydent Donald Trump zapewnił, że w USA nie będzie powrotu do surowych ograniczeń w przypadku drugiej fali koronawirusa. "Będziemy gasić ogień, ale nie zamkniemy kraju" - powiedział Trump podczas wizyty w zakładach Forda w stanie Michigan.
Trump ponownie wezwał gubernatorów, by w swych stanach zaczęli odchodzić od obecnych restrykcji. Zdaniem prezydenta takie działania są konieczne, aby ożywić pogrążoną w kryzysie amerykańską gospodarkę.
"Potrzebujemy sprawnej gospodarki, aby chronić zdrowie naszego społeczeństwa" - powiedział Trump w zakładach Forda w Ypsilanti, w których obecnie, w związku z pandemią koronawirusa, produkowane są respiratory.
Donald Trump wyraził przekonanie, że najpóźniej od czwartego kwartału gospodarka USA zacznie wychodzić z kryzysu. "Przyszły rok będzie niesamowitym rokiem" - zapewnił amerykański przywódca.
O 1255 wzrosła w ciągu doby liczba zgonów z powodu koronawirusa w Stanach Zjednoczonych; oznacza to, że łączna liczba ofiar śmiertelnych epidemii w USA wynosi 94 661- wynika z najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore.
To trzecia doba z rzędu w USA z ponad tysiącem zgonów z powodu koronawirusa.
Na Stany Zjednoczone przypada ponad jedna czwarta ofiar śmiertelnych epidemii na świecie. Z tej liczby (94 661) blisko jedną trzecią odnotowano w stanie Nowy Jork (28 743).
W Stanach Zjednoczonych przeprowadzono do czwartku ponad 13 mln testów na koronawirusa. Ok. 1 mln 576 tys. z nich dało wynik pozytywny. W ciągu minionych 24 godzin liczba wykrytych w USA zakażeń zwiększyła się o ok. 25 tys.