Peruwiański burmistrz został zatrzymany za naruszanie godziny policyjnej wprowadzonej w ramach walki z epidemią koronawirusa. Mężczyzna, by ukryć się przed policją, postanowił schować się w trumnie i udawać zmarłego.
Jaime Rolando Urbina Torres jest burmistrzem dystryktu Tantara w prowincji Castrovirreyn w Peru. W kraju, z powodu epidemii koronawirusa, władze wprowadziły godzinę policyjną, kiedy nie można przebywać na zewnątrz. Samorządowcowi to jednak nie przeszkodziło w tym, by umówić się z kolegami na picie alkoholu.
Nie jest jasne, gdzie grupa się spotkała, natomiast było to miejsce, w którym stały otwarte trumny. Kiedy więc przyjechała do nich policja, by ukarać ich za łamanie przepisów, biesiadnicy postanowili schować się w trumnach i udawać zmarłych.
Funkcjonariusze nie dali się jednak zmylić, częściowo dlatego, że niektórzy "zmarli" po prostu usnęli i zaczęli chrapać. Burmistrz Torres wraz ze znajomymi zostali zatrzymani i przewiezieni na komisariat.
Jaime Rolando Urbina już od kilku tygodni jest krytykowany przez mieszkańców za to, że nie bierze zagrożenia koronawirusem na poważnie i nie wprowadza obostrzeń, które ograniczyłyby rozwój epidemii. Wypominano mu m.in., że nie otworzył w rejonie żadnych ośrodków, w których ludzie mogliby spędzić kwarantannę.
Dodatkowo zarzuca mu się, że choć lockdown w Peru trwa już 66 dni, to Torres większość tego czasu przebywał poza Tantarą.
W Peru do tej pory zarejestrowano ponad 100 tys. przypadków koronawirusa. Ponad 3 tys. osób zmarło.