We Francji rozpoczęły się w niedzielę rano, mimo epidemii koronawirusa, wybory samorządowe. Do głosowania uprawnionych jest 47,7 mln obywateli francuskich. Druga runda zaplanowana jest na 22 marca.
Lokale wyborcze zostały otwarte o godz. 8:00 rano mimo obowiązywania zakazu zgromadzeń powyżej 100 osób i zamykania szkół. Francuska klasa polityczna poparła decyzję prezydenta, ogłoszoną w ubiegłą niedzielę w orędziu telewizyjnym, które obejrzało 25 mln Francuzów. Prezydent zaapelował o udział w wyborach, podobnie jak premier i minister spraw wewnętrznych.
Szef MSW, dawny bliski współpracowników prezydenta, Christophe Castaner stwierdził w mediach, że spodziewa się około 60-procentowej frekwencji i nie obawia się o zdrowie Francuzów.
We Francji jest niemal 35 tys. gmin, najwięcej wśród wszystkich państwa UE. Stanowi to jedną trzecią lokalnych jednostek administracyjnych całej Unii, choć ich liczba od ostatnich wyborów lokalnych zmniejszyła się o 1,7 tys. Do niedzielnych wyborów staje 902 465 kandydatów.
Ministerstwo zdrowia poinformowało w sobotę o 4500 przypadkach zakażenia wirusem Covid-19 na terenie Francji oraz 91 zmarłych. Dyrektor resortu Jerome Salomon, zabierając głos na konferencji, ogłosił trzeci etap rozprzestrzeniania się wirusa, czyli epidemię.
Regiony najbardziej dotknięte koronawirusem we Francji, to: Korsyka, Grand Est, Burgundia, Hauts-de-France, Ile-de-France, Owernia-Rodan-Alpy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Znana firma meblowa przekazuje 1 mln złotych na walkę z koronawirusem