"Izrael wyszedł już niemal z obostrzeń związanych z Covid-19" - powiedział premier Benjamin Netanjahu. Ponownie otwarte zostały w kraju restauracje i hotele, zezwolono także na powrót dzieci do szkół i organizowanie imprez do 300 osób.
Część zniesionych przez Izrael obostrzeń dotyczy tylko posiadaczy tzw. zielonej przepustki, czyli wydanego przez ministerstwo zdrowia Izraela zaświadczenia o przyjęciu dwóch dawek szczepionki lub przebyciu zakażenia koronawirusem. Jedynie z tym dokumentem można usiąść wewnątrz restauracji, wziąć udział w imprezie grupowej, udać się na zajęcia na uczelni wyższej lub do wybranych domów modlitwy.
Nadal musimy się pilnować, musimy nosić maseczki, utrzymywać wymagany dystans, ale wychodzimy z tego - oświadczył Netanjahu cytowany przez agencję Reutera.
Rząd decyduje się na luzowanie obostrzeń, ponieważ 40 proc. ludności otrzymało już obie dawki szczepionki, a kolejne 13 proc. jedną dawkę. Spośród 9,3 mln Izraelczyków około 3 mln nie kwalifikuje się do szczepienia. W skład tej grupy wchodzą dzieci i młodzież poniżej 16. roku życia oraz ozdrowieńcy.
Urzędnicy ds. zdrowia ostrzegają jednak, że rosnąca liczba zakażeń może spowodować kolejny lockdown, co może osłabić nadzieje Netanjahu na zwycięstwo w wyborach parlamentarnych 23 marca.
Izrael wyszedł z trzeciego, trwającego ponad osiem tygodni lockdownu w połowie lutego i rząd obiecał, że nie będzie czwartego.
Sondaże pokazują, że prawicowa partia Likud Netanjahu zdobędzie najwięcej głosów w wyborach do Knesetu, jednak jego rywal, Jair Lapid z centrowego Jesz Atid, ma szansę na stworzenie koalicji i utworzenia kolejnego rządu.