Wysoka Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCR) Michelle Bachelet poinformowała, że w konflikcie w Syrii zginęło co najmniej 350 209 osób, podkreśliła przy tym, że jest to bilans zaniżony, informujący jedynie o liczbach, które udało się potwierdzić.
BBC przypomina w sobotę, że jest to pierwszy bilans jaki agenda ONZ opublikowała od 2014 roku, kiedy to oficjalnie Organizacja przestała liczyć ofiary syryjskiego konfliktu ze względu na trudności z pozyskaniem i potwierdzeniem informacji na ten temat.
W marcu Rada Praw Człowieka ONZ zażądała jednak, by UNHCR zaczął ponownie liczyć ofiary śmiertelne konfliktu.
BBC podkreśla, że oficjalne dane nie odzwierciedlają skali syryjskiego konfliktu i przypomina, że według danych Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie w wojnie domowej zginęło ponad 606 tys. osób.
Wojna w Syrii wybuchła w 2011 roku, z czasem zaangażowały się w nią militarnie również inne państwa. Losy wojny domowej, w której początkowo sukcesy odnosili bojownicy walczący z reżimem prezydenta Baszara al-Assada, przeważyła pomoc wojskowa i finansowa, jakiej Assadowi udzieliły Rosja i Iran.
13 września prezydent Assad spotkał się z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem i podziękował mu za pomoc humanitarną dla Syrii i jego wysiłki na rzecz powstrzymania "rozprzestrzeniania się terroryzmu".
Reżim Assada nazywa terrorystami bojowników, którzy 10 lat temu wzniecili przeciw niemu powstanie. Rosja pomogła rządowym siłom odzyskać większość terytoriów podbitych przez powstańców.
Assad jest prezydentem Syrii od 2000 roku, gdy przejął władzę po swoim ojcu, rządzącym przez poprzednie 30 lat Hafezie al-Assadzie.