W Trybunale w Strasburgu przed jego Wielką Izbą, składającą się z 17 sędziów, odbyła się rozprawa publiczna w sprawie skargi katyńskiej. Krewni ofiar zbrodni katyńskiej, reprezentowani przez polskich prawników, wspólnie z polskim rządem oskarżają władze Rosji o nierzetelnie przeprowadzone śledztwo katyńskie; Rosja twierdzi, że Trybunał nie ma uprawnień, by to śledztwo badać.
Wyrok, który najprawdopodobniej zapadnie pod koniec roku, będzie ostateczny. Ewentualne korzystne dla polskiej strony orzeczenie może spowodować ponowne wszczęcie w Rosji śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej i tym razem skuteczne jego przeprowadzenie, a także wypłatę odszkodowań dla skarżących.
Rosyjskie śledztwo katyńskie nie może podlegać ocenie Trybunału Praw Człowieka - oświadczył na rozprawie w sprawie skargi katyńskiej rząd Rosji. Tymczasem polscy prawnicy i MSZ dowodzili, że są nowe, istotne przesłanki do badania przez Trybunał śledztwa Rosji.
Władze Rosji podtrzymywały dotychczas tezę przed Trybunałem, że nie ma on prawa badać, czy Rosja wywiązała się z obowiązku wyjaśnienia zbrodni katyńskiej. Koronnym argumentem Rosjan jest to, że do zbrodni katyńskiej doszło 10 lat przed ustanowieniem konwencji praw człowieka w 1950 roku, a zatem nie istniało jeszcze prawo, na podstawie którego orzekają sędziowie Trybunału. Podkreślając, że prawo nie może działać wstecz, przypominają też, że Rosja ratyfikowała konwencję w 1998 roku, czyli 58 lat po zbrodni katyńskiej. Władze rosyjskie kwestionują uprawnienia Trybunału w tej sprawie. Według wielu obserwatorów obawiają się, że może to otworzyć prawną furtkę do żądania odszkodowań rodzinom dziesiątek tysięcy ofiar zbrodni popełnionych przez służby radzieckie.
Przewodniczącym składu orzekającego jest wiceprezes Trybunału Josep Casadevall, który pochodzi z Andory. Jednym z członków jest też sędzia rosyjski, ponieważ w składzie zawsze jest sędzia z oskarżanego kraju. Tym razem nie będzie to sędzia Anatolij Kowler, który orzekał wcześniej w sprawie Katynia, zasiadając w składzie siedmioosobowym. W składzie orzekającym ma być również polski sędzia prof. Krzysztof Wojtyczek.
Trybunał rozpatruje skargę łącznie 15 krewnych ofiar NKWD z 1940 roku. Są to: skarga złożona w 2009 roku przez Witomiłę Wołk-Jezierską, córkę zamordowanego w Katyniu oficera artylerii Wincentego Wołka wraz z 12 innymi osobami oraz skarga z 2007 roku złożona przez Jerzego Janowca i Antoniego Trybowskiego, syna i wnuka oficerów, jeńców obozu w Starobielsku, rozstrzelanych w Charkowie.