Nie ma mowy o rehabilitacji ofiar i wznowieniu katyńskiego śledztwa - uważa Główna Prokuratura Wojskowa Rosji. Wg niej doszło jedynie do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy NKWD i nie ma dowodów, że każdy z polskich oficerów został rozstrzelany. Przestępstwo uległo przedawnieniu. Korespondent RMF FM Przemysław Marzec dotarł do pisma rosyjskiej prokuratury adresowanego do Stowarzyszenia "Memoriał".
Z pisma prokuratury wynika, że Stalin nie został uznany za odpowiedzialnego za zbrodnię katyńską a obwiniono jedynie funkcjonariuszy NKWD, którzy przekroczyli swoje uprawnienia. Według "Memoriału" Główna Prokuratura Wojskowa świadomie wykluczyła najwyższe kierownictwo partyjno-państwowe ZSRR z grona współuczestników zbrodni. Stowarzyszenie podkreśla, że prokuratura demonstracyjnie zignorowała decydujący udział w zbrodni Józefa Stalina, Wiaczesława Mołotowa i innych, którzy wyrazili zgodę na rozstrzelanie polskich obywateli.
Aleksander Gurjanow, koordynator Programu Polskiego Stowarzyszenia "Memoriał" zapowiada, że stowarzyszenie w odpowiedzi na list prokuratury wysłało wczoraj do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa list otwarty z kolejnym apelem w sprawie Katynia.
Stowarzyszenie zaapelowało do Miedwiediewa, by zlecił Prokuratorowi Generalnemu Federacji Rosyjskiej skontrolowanie jakości śledztwa w sprawie Katynia, przeprowadzonego przez Główną Prokuraturę Wojskowa.
Pierwszy apel "Memoriał" wysłał do rosyjskiego prezydenta 2 marca. Wymienione w nim były konkretne kroki, konieczne, według stowarzyszenia, do prawnego rozwiązania sprawy Katynia w Rosji. Administracja prezydenta przekazała nasz apel do Głównej Prokuratury Wojskowej, a ta w odpowiedzi nadesłała do "Memoriału" pismo, w którym twierdzi, że wznowienie śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej oraz rehabilitacja rozstrzelanych jeńców polskich są niemożliwe - mówi Gurjanow.
Zaledwie kilka tygodni temu Miedwiediew określił mord w Katyniu mianem bardzo mrocznej stronicy (historii). Przyznał też, że Rosjanie fałszowali informacje o tej zbrodni.