Siły zbrojne Izraela przeprowadziły kolejne ataki w Strefie Gazy, zabijając "dziesiątki osób", w tym dziennikarza Al-Dżaziry i ratowników medycznych - poinformował Reuters.

Izraelskie wojsko zabiło w niedzielę w Strefie Gazy co najmniej 48 Palestyńczyków, w tym dziennikarza telewizji Al-Dżazira Ahmeda Al-Louha i ratowników medycznych - twierdzi Reuters powołując się na miejscowe źródła. Atak lotniczy uderzył w centrum reagowania kryzysowego w dzielnicy targowej Nuseirat w centralnej części Strefy Gazy.

Wojsko Izraela poinformowało natomiast, że atak był wymierzony w bojowników Hamasu i Islamskiego Dżihadu działających z biura Obrony Cywilnej Gazy w Nuseirat. Ahmeda Al-Louha przedstawiono jako członka grupy bojowej Islamski Dżihad, lecz nie zostało to poparte dowodami - podkreśla Reuters.

Al-Dżazira nie skomentowała zarzutów Izraela dotyczących udziału jej dziennikarza w działaniach zbrojnych, lecz przypomniała, że CAHAL już wcześniej zabijał dziennikarzy stacji, których oskarżał o przynależność do grup bojowych.

Media Hamasu poinformowały, że wśród zabitych w izraelskich atakach jest szef służby reagowania kryzysowego w Nuseirat, Nedal Abu Hjayyer.

Reuters nie jest w stanie stwierdzić, czy któraś z zabitych osób była bojownikiem Hamasu. Palestyńskie ministerstwo zdrowia podając dane o liczbie ofiar nie rozróżnia bojowników od osób niebiorących udziału w walkach. Władze Izraela twierdzą natomiast, że bojownicy z Gazy ukrywają się wśród cywilów, wykorzystując ich jako żywe tarcze. Hamas zaprzecza tym twierdzeniom.