Prezydent USA Joe Biden zapowiedział, że Stany Zjednoczone wkrótce rozpoczną dostarczanie pomocy humanitarnej dla Strefy Gazy drogą powietrzną. Jest to reakcja na ograniczanie dostaw pomocy dla Palestyńczyków przez Izrael.
Joe Biden zapowiedział, że pierwsze loty zaczną się "w najbliższych dniach". Oświadczył, że USA są zdeterminowane, by pomóc cierpiącym cywilom i "nie cofną się przed niczym", aby to zrobić. Stwierdził też, że obecny przepływ pomocy do Gazy jest niewystarczający.
Do ogłoszenia dochodzi w momencie, gdy izraelskie bombardowanie i restrykcje na przejściach granicznych ze Strefą Gazy ograniczają możliwości dostaw pomocy humanitarnej do enklawy, która według ONZ jest na skraju klęski głodowej.
W podobny sposób pomoc dostarcza już Jordania, której lotnictwo w czwartek zrzuciło 33 tony żywności.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby zapowiedział, że USA będą współpracowały z Jordanią i że nie będzie to jeden lot. Ostrzegł też, że z własnego doświadczenia w wojsku wie, że "jest to jedna z najcięższych operacji wojskowych, bo tak wiele parametrów musi być dokładnie prawidłowych". Pierwsze dostawy mają obejmować żywność w postaci wojskowych racji żywnościowych.
Jak notuje "Washington Post", eksperci zajmujący się pomocą humanitarną zwracają uwagi, że ta metoda wysyłania żywności jest zwykle używana jako ostatnia deska ratunku, bo jest mało wydajna i droga.
Myślę, że zrzuty to droga ostatniego wyboru dostarczania pomocy - powiedział Philippe Lazzarini, szef ONZ-owskiej agencji pomocy Palestyńczykom UNRWA. Dodał, że nie jest to rozwiązanie dla kryzysu humanitarnego w Gazie. Prawdziwa odpowiedź to otwarcie przejść granicznych - dodał.
Biden oznajmił, że USA nadal dążą do zawieszenia broni, które umożliwi uwolnienie zakładników i dostarczenie pomocy do całej Strefy Gazy.