Wielkie powitanie polskich olimpijczyków na warszawskim Okęciu. Samolotem z Paryża przylecieli m.in. nasi siatkarze i bokserka Julia Szeremeta. "Zapraszamy wszystkich kibiców" - zachęcała rzeczniczka PKOL Katarzyna Kochaniak-Roman.

Chciałam złotego medalu - przyznała Julia Szeremeta - Czegoś zabrakło, może trochę szczęścia - dodała, na co tłum kibiców zaczął skandować "będziesz złota". Chwilę później Szeremeta powiedziała w rozmowie z dziennikarzami: W Los Angeles zrobię złoto.

To jest wielki sukces i cieszę się, że mogę Was przywitać w rodzinie medalistów olimpijskich - mówiła do sportowców wiceprzewodnicząca PKOL Otylia Jędrzejczak, znakomita polska pływaczka i złota medalistka olimpijska.

Do kibiców wyszli siatkarze, których powitało głośne "Polska Biało-Czerwoni".

Jesteście fantastyczni, grać dla was to czysta przyjemność, to honor. Spełniliśmy swoje, ale mam nadzieję, że też i wasze takie malutkie marzenie, aby zobaczyć drużynę na podium olimpijskim - powiedział kapitan siatkarskiej drużyny Bartosz Kurek.

Julii Szeremecie wręczono kwiaty. Polska srebrna pięściarka pojawiła się w obstawie swojego sztabu trenerskiego, który wyniósł sportsmenkę na rękach. Kibice głośno zakrzyknęli "dziękujemy, dziękujemy", skandowali "Julka, Julka", a następnie odśpiewali polskiej medalistce "Sto lat".

Zarówno siatkarze, jak i Szeremeta na podium stawali w sobotę. Drużyna trenera Nikoli Grbica w finale przegrała z Francją 0:3, a rywalizująca w kategorii 57 kg pięściarka w walce o złoto uległa reprezentantce Tajwanu Yu Ting Lin.

Na warszawskim lotnisku zgromadziła się spora grupa kibiców. Powitania sportowców wracających do kraju to piękna tradycja, którą tym przyjemniej świętować, gdy olimpijczycy wracają z medalami. Tak jest w przypadku poniedziałkowego wydarzenia, gdzie swoje srebra prezentują podopieczni Nikoli Grbicia oraz pochodząca z Białegostoku Julia Szeremeta.

Zapraszamy wszystkich. Myślę, że jest to ważne wydarzenie dla samych kibiców jak i sportowców, kiedy spotkają się z takim ciepłym przyjęciem. Kibice na pewno chcą oddać swoją radość z medali, a gorące przywitanie na pewno będzie miłe dla naszych olimpijczyków - przekazała rzeczniczka Kochaniak-Roman.

W poniedziałek zacznie się rozbiórka naszej wioski olimpijskiej, a część z rzeczy wraz z obsługą będzie musiała wrócić drogą lądową. Niektóre elementy takie jak m.in. branding pozostanie dla paraolimpijczyków, którzy przylecą do Paryża za 2 tygodnie.

W sumie trzema lotami w poniedziałek do kraju powróci ok. setka osób - w tym sportowcy oraz pracownicy obsługi.

Skandal na ceremonii medalowej siatkarzy. To dlatego Francuzi nie chcieli wejść na podium!