Ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich po raz pierwszy nie odbyła się na stadionie. Sceną dla inauguracji była Sekwana i centrum Paryża. Pojawiły się jednak kontrowersje. Wywołała je sekwencja dotycząca Wielkiej Rewolucji Francuskiej, a także nawiązanie do "Ostatniej wieczerzy" Leonarda da Vinci.
Kontrowersje wywołał spektakl, który stanowił część ceremonii otwarcia igrzysk i który odbył się obok zabytkowego budynku byłego paryskiego więzienia. Część ta została zatytułowana "Wolność".
Najpierw widać było przedstawianą w karykaturalny sposób Marię Antoninę, która trzymała w rękach własną ściętą głowę i śpiewała rewolucyjną piosenkę. Później przyszła kolej na efekty pirotechniczne, które sprawiły, że można było mieć wrażenie, iż cały gmach zostaje oblany krwią przy akompaniamencie francuskiej heavy metalowej grupy Gojira. Słowem, wyglądało to trochę jak pełna przemocy gra komputerowa dozwolona od 18 lat, co zdaniem części obserwatorów sprzeczne z duchem igrzysk olimpijskich - relacjonuje Marek Gładysz, paryski korespondent RMF FM.