W niedzielę w Berlinie jedno z największych wydarzeń piłkarskich - finał mistrzostw Europy w Berlinie. O 21 Hiszpanie zagrają z Anglikami. Jedni i drudzy mocno zapracowali na awans do tego etapu turnieju, ale Jerzy Engel nie ma wątpliwości - to La Roja będą faworytem. Z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski rozmawiał Cezary Dziwiszek z redakcji sportowej RMF FM.

Dlaczego miałaby triumfować Hiszpania? Jak mówi trener Engel - z kilku powodów. Zacznijmy od potencjału piłkarskiego.

Plejada gwiazd. Rodri, który w środku pola tonuje właściwie wszelkie zapędy. Jeżeli Hiszpania zapędza się zbyt mocno, to on jest w tym miejscu, żeby im przypominać, że nie tylko atak się liczy, ale również gra w obronie. Obaj skrzydłowi (Lamine Yamal i Nico Williams) - młodzi, znakomici, których zupełnie się nie ima żadna presja. Oni lubią atrakcyjny futbol, świetne dryblingi i fantastyczne bramki. Obaj zdobyli po bramce. Yamal w ostatnim meczu zagrał w sposób fantastyczny, został piłkarzem meczu - podkreśla Jerzy Engel.

Po drugie - na Anglikach, zdaniem byłego selekcjonera, ciąży większa presja niż na Hiszpanach.

Oni już byli w finale mistrzostw Europy. Oni wiedzą, co to znaczy zająć drugie miejsce, co to znaczy przejść obok tego pucharu i nawet go nie dotknąć. Oni doskonale zdają sobie sprawę, w jakim w tym meczu są położeniu i ta presja będzie im towarzyszyła na pewno. Jeśli chodzi o Hiszpanów - chyba nie. Oni są przyzwyczajeni od najmłodszych lat do zdobywania różnych trofeów, do dochodzenia do meczów finałowych. Czy to w juniorach, czy w piłce młodzieżowej. Oni przeszli cały cykl szkolenia razem ze swoim trenerem, zdobyli już parę trofeów. Myślę, że na nich tak wielkiej presji nie ma, bo są to młodzi ludzie, którzy grają w piłkę. Cieszą się futbolem - uważa Jerzy Engel.

A co z trenerami?

No i wywołany wątek trenerski. Tutaj - remis. Uznaniem Jerzego Engela cieszą się obaj selekcjonerzy.

Gareth Southgate jest uznawany w Anglii za cudotwórcę. Mówimy, że ten zespół może nie daje tylu emocji swoją grą wszystkim, którzy go oglądają, (...) ale ten trener doprowadził zespół angielski do finału mistrzostw Europy, (...) doskonale wie, jak ustawić zespół. A jego zmiany w trakcie meczów są fantastyczne. (...) Można powiedzieć, że Southgate jak taki generał rządzący swoją armią potrafi znakomicie w decydujących momentach pomóc zespołowi - podkreśla Jerzy Engel. I dodaje o Luisie de la Fuente.

On pracował przez kilkanaście lat z hiszpańskimi grupami młodzieżowymi. Zdobywał trofea z nimi na arenie międzynarodowej. Wychował tych piłkarzy, uczył ich futbolu, a więc można powiedzieć, że właściwie dla niego nie ma żadnego zaskoczenia, jeśli chodzi o młodych zawodników wprowadzanych do zespołu. A ci starsi też przecież przeszli przez jego ręce, kiedy byli młodsi. W związku z tym on znakomicie zna ten zespół. Znakomicie zna każdego piłkarza, dla niego nic nie jest zaskoczeniem. Z wielką przyjemnością obserwuje się jego pracę. Jest bardzo spokojnym człowiekiem stojącym przy linii, bardzo pomaga zespołowi w trudnych momentach. I myślę, że on najlepiej wie kiedy zawodnika należy wprowadzić, a kiedy któregoś trzeba zmienić - dodaje były selekcjoner reprezentacji Polski w rozmowie z RMF FM.

Bilans bezpośrednich meczów

Za Anglikami przemawia z kolei historia bezpośrednich meczów. Obie reprezentacje grały do tej pory ze sobą 27 razy - 13-krotnie wygrywali Anglicy, 10-krotnie Hiszpanie. 4 razy padł remis. Bilans bramkowy do 45-32 dla Anglików. Ostatni mecz obie drużyny zagrały ze sobą 6 lat temu. W Lidze Narodów Anglicy wygrali wtedy 3:2.

Do dwóch bezpośrednich pojedynków doszło na mistrzostwach Europy. W fazie grupowej EURO 1980 we Włoszech Anglicy wygrali z Hiszpanią 2:1. U siebie, na EURO 1996 Anglicy także byli lepsi. Zwyciężyli z La Roja w ćwierćfinale po rzutach karnych (4:2, w podstawowym czasie było 0:0).

Lwy Albionu nigdy natomiast nie wygrały mistrzostw Europy. Najlepszym wynikiem jest awans do finału Euro 2020. W rozgrywanym na londyńskim stadionie Wembley finale Anglicy przegrali z Włochami po rzutach karnych (3:2, w podstawowym czasie było 1:1).

Hiszpanie w Berlinie powalczą natomiast o już czwarty triumf w mistrzostwach Europy. Zwyciężyli u siebie w 1964 roku (wtedy turniej pod nazwą Puchar Europy Narodów), Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii oraz Euro 2012 w Polsce i Ukrainie.

Wielki finał piłkarskich mistrzostw Europy na Stadionie Olimpijskim w Berlinie w niedzielę o 21.

Opracowanie: