Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych opowiedziała się za wyrażeniem zgody na uchylenie immunitetu Mariuszowi Błaszczakowi. Z wnioskiem wystąpił pełnomocnik byłego Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasza Piotrowskiego, który poczuł się publicznie pomówiony przez byłego ministra obrony narodowej.

Sprawa ma swój początek w maju, kiedy Maciej Syzdół, pełnomocnik byłego Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasza Piotrowskiego, wystąpił do Sejmu z wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie Mariusza Błaszczaka do odpowiedzialności karnej. Wniosek trafił do Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych 18 czerwca.

Pełnomocnik gen. Tomasza Piotrowskiego powołał się w piśmie na art. 212 Kodeksu karnego dotyczący "publicznego znieważenia". Sprawa dotyczyła rosyjskiej rakiety, która w grudniu 2022 roku spadła w lesie pod Bydgoszczą, a została odkryta przypadkiem dopiero kilka miesięcy później. Mariusz Błaszczak oskarżył ówczesnego dowódcę operacyjnego RSZ, że nie poinformował go w grudniu 2022 r. o tym, że rosyjska rakieta wleciała w Polską przestrzeń powietrzną.

Komisja rozpatrzyła wniosek dziś, tj. w czwartek 11 lipca. Głosowanie odbyło się bez udziału mediów, a także wyłączono transmisję w internecie.

Po głosowaniu szef komisji Jarosław Urbaniak z Koalicji Obywatelskiej poinformował, że przedłożona zostanie Sejmowi propozycja przyjęcia wniosku oskarżyciela prywatnego o wyrażenie zgody na pociągniecie do odpowiedzialności karnej byłego ministra obrony narodowej.

Decyzję komisji poprzedziła prawie dwugodzinna dyskusja. Pełnomocnik gen. Tomasza Piotrowskiego przekonywał, że Mariusz Błaszczak naruszył dobra osobiste generała i pomówił go o działania, które mogły spowodować utratę zaufania w oczach opinii publicznej. Według pełnomocnika, stwierdzenia b. szefa MON, że b. dowódca operacyjny RSZ nie wywiązał się ze swoich obowiązków, są nieprawdziwe.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Byłego szefa resortu obrony bronili posłowie PiS, którzy przekonywali, że nie otrzymał on meldunku w sprawie rakiety, która w grudniu 2022 roku spadła w lesie pod Bydgoszczy, od osoby za to odpowiedzialnej.

W ich opinii sprawa ma charakter polityczny, a gen. Piotrowski złożył wypowiedzenie tuż przed wyborami parlamentarnymi w październiku ub. roku. Sam Błaszczak ocenił na posiedzeniu komisji, że sprawa ma naturę sporu politycznego, a miejscem na rozstrzyganie takich sporów jest m.in. mównica sejmowa, a nie sala sądowa.