Czesi wprowadzają na lotnisku w Pradze kontrolę pasażerów w związku z zagrożeniem ebolą. Informację taką podał premier Bohuslav Sobotka po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Szef rządu podkreślił, że nie wolno lekceważyć groźby przeniesienia wirusa do Czech.
Od przyszłego poniedziałku pasażerowie przylatujący do Pragi będą musieli wypełniać specjalny kwestionariusz, informując, gdzie przebywali przez ostatnie 42 dni (dwukrotnie dłużej niż wynosi okres inkubacji eboli). Osobom, które w tym czasie były w Afryce Zachodniej, będzie m.in. mierzona temperatura. Zostaną też zbadane w porcie lotniczym przez lekarza służby epidemiologicznej. Nie przewidziano pobierania próbek krwi - powiedział minister zdrowia Svatopluk Nemeczek.
W jednym z praskich szpitali przygotowano na oddziale zakaźnym specjalną izolatkę. Rząd postanowił też przygotować miejsca dla chorych na ebolę w szpitalu sił zbrojnych w Techoninie, wyspecjalizowanym w zwalczaniu zagrożeń biologicznych - informuje agencja CTK.
W Czechach nie wykryto do tej pory przypadku zarażenia wirusem.
Między Czechami a afrykańskimi krajami dotkniętymi epidemią eboli nie ma bezpośrednich połączeń lotniczych.