Poruszenie w mediach wywołało nagranie, na którym widać, jak mężczyzna bez kombinezonu, w zwykłej koszuli i dżinsach odprowadzał chorą na ebolę pacjentkę do samolotu. Obok niego stoją pracownicy w pełnych skafandrach i ochraniaczach.
Scenę nagrała jedna z amerykańskich telewizji, która transmitowała przewiezienie chorej na ebolę pielęgniarki z Dallas do Atlanty.
Na ujęciu widać, jak pacjentka jest przewożona na noszach do samolotu, a obok niej stoją ludzie ubrani w specjalne kombinezony, za wyjątkiem jednego mężczyzny. Stał on ubrany w zwykłą koszulę i spodnie; nie miał na sobie nawet rękawiczek.
Na razie nie wiadomo, kim jest mężczyzna. Media spekulują jednak, że może to być pracownik CDC, czyli amerykańskiego Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom. Agencja zaprzeczyła jednak, że to u nich jest zatrudniony mężczyzna.
Pojawia się również wersja, że tajemniczy mężczyzna może być członkiem załogi samolotu. Te informacje także nie są jednak potwierdzone.
Internauci zauważają jednak, że jego zachowanie to pogwałcenie procedur i nieodpowiedzialność. Kilku z nich w ostrych słowach skrytykowało jego zachowanie nazywając je "głupim i idiotycznym".
Stany Zjednoczone coraz bardziej obawiają się eboli. W USA doszło już do drugiego zarażenia wirusem. Prezydent USA Barack Obama odwołał w środę swoją podróż do New Jersey i Connecticut i zwołał w Białym Domu naradę na wysokim szczeblu w związku z zagrożeniem wirusem.