Na początku dzisiejszych obrad Sejmu ślubowanie złożyła Monika Pawłowska, która objęła mandat po Mariuszu Kamińskim. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości uznają, że były szef resortu spraw wewnętrznych i administracji nadal jest posłem, zbojkotowali więc to wydarzenie i nie byli obecni na sali plenarnej.
Monika Pawłowska w wyborach parlamentarnych w 2023 r. startowała z czwartego miejsca listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 7 (Chełm), którą otwierał Mariusz Kamiński. Zajęła wówczas pierwsze nieobejmujące mandatu miejsce.
Po prawomocnym skazaniu byłego szefa MSWiA w związku z aferą gruntową marszałek Sejmu Szymon Hołownia stwierdził wygaśnięcie jego mandatu. Pawłowska otrzymała więc możliwość wejścia do Sejmu i z niej skorzystała. Prawo i Sprawiedliwość od początku kontestowało jej decyzję.
Zdaniem polityków partii Jarosława Kaczyńskiego, mandat Kamińskiego (podobnie jak mandat skazanego w tym samym procesie Macieja Wąsika) nigdy nie wygasł, a zatem Pawłowska jest 461. posłem.
Pawłowska jeszcze przed złożeniem ślubowania zapowiadała, że będzie chciała wejść do klubu PiS, ale już wiadomo, że nie dostanie takiej możliwości. Niewykluczone, że zostanie wyrzucona z partii.