Szkocki sąd oddalił w pozew przeciwników brexitu, którzy domagali się zablokowania przyjęcia przez rząd brytyjski uzgodnionego z Unią Europejską porozumienia o warunkach wyjścia z UE.
Przeciwnicy przekonywali, że porozumienie łamie zapisy ustawy, która nie pozwala, aby Irlandia Północna stanowiła oddzielne terytorium celne od pozostałej części Zjednoczonego Królestwa. Jednym z autorów pozwu jest prawnik Jo Maugham, który był zaangażowany w sądową walkę przeciwko decyzji premiera Borisa Johnsona o zawieszeniu parlamentu. Maugham również angażował się w trwające nadal postępowanie mające wyjaśnić, czy sąd może zmusić Johnsona do zwrócenia się o przesunięcie terminu brexitu, gdyby nie chciał zrobić tego dobrowolnie.
Sąd w wydanym orzeczeniu uznał, że pozew przeciwko porozumieniu ma "bardzo wątpliwe podstawy prawne", a podawane w nim argumenty są "w najlepszym wypadku słabe".
Artykuł 55 ustawy, na którą powoływał się Maugham, stanowi, że Irlandia Północna nie może podlegać innym przepisom celnym niż reszta Zjednoczonego Królestwa, co według intencji ustawodawców ma zabezpieczyć integralność terytorialną kraju.
Zgodnie z wypracowanym w czwartek porozumieniem - Irlandia Północna pozostanie częścią obszaru celnego Zjednoczonego Królestwa, ale jednocześnie pozostanie punktem wejścia na jednolity unijny rynek, co oznacza, że towary muszą być kontrolowane po dotarciu na jej obszar, a nie w trakcie odprawy granicznej między Irlandią Północną a Irlandią.
Po ogłoszeniu decyzji przez sąd Maugham napisał na Twitterze, że przestudiuje dokładnie jej treść, ale jest mało prawdopodobne, by się odwoływał i dalej ciągnął tę sprawę.
Już jutro o przyjęciu lub odrzuceniu wynegocjowanego przez rząd Borisa Johnsona porozumienia decydować będzie brytyjska Izba Gmin.