Czy obywatele Unii Europejskiej mieszający w Wielkiej Brytanii będą mieli zagwarantowane prawa jeszcze przed Brexitem. Ustawa z taką poprawką Izby Lordów będzie w połowie miesiąca ponownie debetowana w Izbie Gmin.
Lordowie domagają się od rządu złożenia stosownych zapewnień do trzech miesięcy od uruchomiania procedury wyjścia z Unii Europejskiej. Premier Theresa May zapowiedziała, że uczyni to przed końcem miesiąca. Brytyjskie media podają nawet konkretną datę - 15 marca, a więc czyli po ponownym glosowaniu w Izbie Gmin nad poprawkami wniesionymi do ustawy.
Brytyjski rząd domaga się przyjęcia ustawy w niezmienionej formie. Ma ona jedynie upoważnić go do uruchomiania art. 50. Traktatu Lizbońskiego - tak rozumie to premier Theresa May.
Pytanie czy Izba Gmin zgodzi się z opinią wyższej izby parlamentu, która głosując za poprawką, wzięła w obronę obywateli Unii mieszkających na Wyspach. Polacy są najliczniejszą grupą w liczbie 850 tys. Wprawdzie rządzący konserwatyści maja w Izbie Gmin większość, jednak jest ona niewielka i w zależności od przebiegu ponownej debaty, układ sił podczas glosowania może ulec zmianie.
Wprowadzenie poprawki przez Lordów komentowane jest na Wyspach w kategoriach humanitarnych. Nie wolno nam używać ludzi jak karty przetargowej - mówi Baronowa Smith, która zagłosowała na tak w Izbie Lordów.
W przyszłym tygodniu Lordowie debatować będą nad inną jeszcze poprawką, dającą parlamentowi prawo do zatwierdzenia ostatecznego porozumienie z Brukselą. Premier May złożyła takie zapewnienie ustnie, ale nie zostało ono w żaden sposób zapisane legislacyjnie. Identyczna poprawka została wcześniej odrzucona w Izbie Gmin.
Zdaniem komentatorów, rząd prawdopodobnie przeforsuje ustawę w niezmienionej formie, ale wyczuwalny jest rosnący sprzeciw wobec strategii brexitowej premier Theresy May. To może mieć wpływ na przebieg właściwych negocjacji z Brukselą.
(az)