"To nie jest koniec, ale początek" - podkreślił w piątkowym orędziu brytyjski premier Boris Johnson. "To moment, gdy wstaje świt, kurtyna idzie w górę i rozpoczyna się nowy akt naszego wielkiego narodowego dramatu" - dodał.
Boris Johnson rozpoczął swoje wystąpienie od stwierdzenia, że opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię to dla wielu osób moment pełen nadziei. Jak przyznał, są też tacy, którzy odczuwają niepokój i straty.
Jest też trzecia grupa - chyba najliczniejsza - która obawiała się, że cała polityczna kłótnia nigdy się nie skończy. Rozumiem wszystkie te uczucia - podkreślił Johnson.
Johnson podkreślił, że brexit ma pozwolić na wprowadzenie w życie zmian, za którymi opowiedzieli się Brytyjczycy. W tym kontekście wymienił m.in. kontrolowanie imigracji, a także kwestie prawne i handlowe.
Unia Europejska ewoluowała w kierunku, który nie odpowiada temu krajowi - zauważył brytyjski premier. To jest wasza opinia, opinia narodu - dodał. Jak mówił, brexit może być dla Wielkiej Brytanii momentem narodowej odnowy, początkiem nowej ery. Odkryjemy na nowo muskuły, których nie używaliśmy od dekad - stwierdził metaforycznie. Chcemy, żeby to był początek nowej ery przyjaznej współpracy pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską - oświadczył Johnson.
Wiem, że możemy zamienić tę okazję w niesamowity sukces - ocenił brytyjski premier. Jak dodał, nadszedł czas by wyzwolić pełen potencjał Wielkiej Brytanii i poprawić życie mieszkańców wszystkich zakątków tego kraju.