"Wciąż rozmawiamy z Pakistanem i staramy się ustalić, co wiedzieli, a czego nie" - powiedziała Michele Flournoy, doradca sekretarza obrony USA Roberta Gatesa. Amerykanie wciąż nie mają wystarczających dowodów na to, że Pakistańczycy wiedzieli, gdzie przebywa Osama bin Laden.
Pakistan musi przedsięwziąć bardzo konkretne i widoczne działania, które pokażą chęć współpracy tego państwa jako partnera w walce z terroryzmem. Kongres trzeba będzie przekonać, by utrzymał pomoc zarówno cywilną jak i wojskową dla Pakistanu - skomentowała Michele Flournoy.
Zdaniem Flournoy wszelkie wątpliwości dotyczące śmierci bin Ladena zostaną wyjaśnione, mimo że USA odmawiają opublikowania zdjęcia jego ciała. Ludzie, którzy dziś wątpią, że Osama bin Laden nie żyje, prawdopodobnie spojrzeliby na zdjęcie i podważali jego autentyczność - zauważyła.
"Wall Street Journal" pisał, że wywiady USA i krajów europejskich są coraz bardziej przekonane, iż pracownicy pakistańskich wojsk i agencji wywiadowczej ISI pomagali bin Ladenowi.
Przywódca Al-Kaidy, zabity w poniedziałek w wyniku akcji amerykańskich sił specjalnych w Abbottabadzie w Pakistanie, mógł dzięki tej pomocy przez kilka lat ukrywać się w domu położonym raptem około 1,5 km od elitarnej akademii wojskowej w tym mieście.
Operacja komandosów amerykańskich w Abbottabadzie to kolejne źródło napięcia w stosunkach USA z Pakistanem. Rząd tego kraju nakazał w czwartek redukcję liczby wojsk amerykańskich w Pakistanie w następstwie tej akcji, przeprowadzonej bez wcześniejszego powiadomienia władz pakistańskich.