Dymisja ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry nie wchodzi w grę - ogłosił rzecznik rządu Piotr Müller w reakcji na apel w tej sprawie byłego prezesa Sądu Najwyższego prof. Adama Strzembosza. W apelu do Mateusza Morawieckiego prof. Strzembosz wskazuje głośną w ostatnich tygodniach aferę hejterską i "nominacje na wysokie stanowiska sędziowskie często ludzi (…) gotowych na wszelkie kompromisy moralne dla uzyskania wysokich stanowisk".
Nagranie wideo, w którym były prezes Sądu Najwyższego apeluje do premiera o zdymisjonowanie Zbigniewa Ziobry, opublikowała we wtorkowy wieczór inicjatywa "Wolne Sądy".
W sposób stanowczy i zdecydowany zwracam się do pana o odwołanie pana ministra Zbigniewa Ziobry ze stanowiska ministra sprawiedliwości - i to nie tylko dlatego, że pod jego bokiem działała grupa właściwie przestępcza, bo ujawniająca tajne materiały personalne i dokonująca hejtu o znamionach zniesławienia, na której czele stał wiceminister sprawiedliwości - mówi w nagraniu prof. Strzembosz, odwołując się do afery hejterskiej.
Chodzi, przypomnijmy, o ujawniony przez Onet w drugiej połowie sierpnia proceder oczerniania sędziów krytycznych wobec PiS-owskich zmian w sądownictwie. Według doniesień portalu, akcje dyskredytujące sędziów prowadziła - za wiedzą ówczesnego wiceszefa resortu sprawiedliwości Łukasza Piebiaka - Emilia Szmydt, z którą wiceminister utrzymywał kontakt w mediach społecznościowych. W proceder hejtowania zaangażowani mieli być także m.in. członkowie KRS: Maciej Nawacki i Jarosław Dudzicz, sędzia Sądu Najwyższego Konrad Wytrykowski i sędzia delegowany do resortu sprawiedliwości Jakub Iwaniec.
Prof. Adam Strzembosz zwraca na to uwagę w upublicznionym wczoraj apelu: jak zaznacza, w nazwanej przez niego "właściwie przestępczą" grupie "znaleźli się nominaci pana Zbigniewa Ziobry na stanowiska prezesów sądu, zastępców rzecznika dyscyplinarnego czy członków Krajowej Rady Sądownictwa".
Były prezes Sądu Najwyższego przekonuje również, że "minister Ziobro odpowiada za nominacje na wysokie stanowiska sędziowskie często ludzi sfrustrowanych, gotowych na wszelkie kompromisy moralne dla uzyskania wysokich stanowisk".
O apel prof. Strzembosza zapytany został dzisiaj na antenie TVN24 rzecznik rządu Piotr Müller.
W odpowiedzi stwierdził, że "pan profesor ma oczywiście prawo apelować do pana premiera, natomiast kwestia dymisji pana Ziobry nie wchodzi w grę".
Nie ma powodów, aby minister Ziobro był zdymisjonowany - oświadczył.
Odnosząc się natomiast do wspomnianej przez prof. Strzembosza afery hejterskiej, Müller podkreślił, że natychmiast po jej ujawnieniu nastąpiła dymisja ówczesnego wiceszefa resortu sprawiedliwości Łukasza Piebiaka.
Ja naprawdę bym oczekiwał, żeby podobne standardy były w Platformie Obywatelskiej - skomentował rzecznik rządu.