Awaryjne lądowanie Boeinga 767 w Warszawie
"Czuliśmy dym, niektórzy płakali"
Pasażer lotu 16: Czuliśmy dym, niektórzy płakali, inni modlili się
„Spodziewaliśmy się zwykłego lądowania” - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM, pasażer lotu numer 16, Dominik Dymecki. Na pokładzie nie było paniki. Płacz - tak. Krzyki chyba nie. Dostaliśmy instrukcje, by zapiąć pas na maksimum, żebyśmy nie latali po samolocie. Uprzedzono nas, że padną trzy kolejne komendy: "Przygotować się do lądowania", "Pas odpiąć", a na końcu: "Ewakuacja".