„Był moment, gdy Marcin P. chciał zostać świadkiem koronnym i dzielić się wiedzą na temat piramidy finansowej, którą stworzył. Być może już dziś wiedzielibyśmy, kto go osłaniał i pomógł mu stworzyć Amber Gold. I dokąd wyprowadzono setki milionów należących do Polaków” – czytamy w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”. „Niestety organy ścigania zupełnie zignorowały skruszonego oszusta” – podkreślają dziennikarze.

„Był moment, gdy Marcin P. chciał zostać świadkiem koronnym i dzielić się wiedzą na temat piramidy finansowej, którą stworzył. Być może już dziś wiedzielibyśmy, kto go osłaniał i pomógł mu stworzyć Amber Gold. I dokąd wyprowadzono setki milionów należących do Polaków” – czytamy w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”. „Niestety organy ścigania zupełnie zignorowały skruszonego oszusta” – podkreślają dziennikarze.
Marcin P. w sądzie (zdj. z 2016 roku) /PAP/Adam Warżawa /PAP

"Jak wynika z informacji, do których dotarliśmy, nadzorowane przez ówczesnego premiera Donalda Tuska służby specjalne działały tak nieudolnie, że można się zastanawiać, czy nie był to sabotaż. Czy szefowi rządu mogło zależeć na tym, by osłaniać przestępczy proceder i człowieka, który zatrudnił także jego syna?" - piszą Marek Pyza i Marcin Wikło.

Dziennikarze "wSieci" wskazują na dwa kluczowe etapy afery Amber Gold. "Pierwszy to czas rozkręcania interesu przez małżeństwo Marcina i Katarzyny P., gdy zakładają oni kolejne spółki, wynajmują biura, otwierają oddziały Amber Gold, organizują gigantyczne kampanie reklamowe i naciągają tysiące ludzi. Drugi - powstanie linii lotniczych OLT, które - jak wiele wskazuje - miały posłużyć do wyprowadzenia pieniędzy z piramidy finansowej. Przy analizie obu tych okresów nie sposób uciec od nazwiska Tusk" - czytamy w tekście.


Dziennikarze "wSieci" przypominają też, na czym polegały sposoby na wyprowadzanie pieniędzy z Amber Gold. "Marcin P. być może jeszcze dłużej prowadziłby oszukańczy biznes Amber Gold, gdyby nie inwestycja w linie lotnicze OLT Express, które inaugurują działalność w kwietniu 2012 r. Wtedy skupił na sobie uwagę mediów i służb. Tanie latanie po Polsce stało się możliwe, konkurenci musieli obniżać ceny, na rynku zrobiło się duże zamieszanie. Według analiz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Marcin P. na działalność grupy OLT przekazał co najmniej 299 306 556,06 zł (nie licząc np. wielomilionowych nakładów na reklamę) - to miał być jeden ze sposobów na wyprowadzenie pieniędzy z Amber Gold" - wyjaśniono w artykule.

Więcej o tajemnicach Amber Gold w najnowszym numerze tygodnika "wSieci", dostępnym w sprzedaży od 13 lutego, także w formie e-wydania.

(mn)