Zbigniew Chlebowski, jako szef klubu PO i przewodniczący komisji finansów, był "narzędziem" do prowadzenia nielegalnego lobbingu na rzecz branży hazardowej - napisał w zdaniu odrębnym do raportu z prac hazardowej komisji śledczej jej wiceszef Bartosz Arłukowicz.

Zobacz również:

Poseł Lewicy podkreślił, że Chlebowski był "narzędziem" nielegalnego lobbingu zarówno w ministerstwach jak i w procesie legislacyjnym ustawy o grach i zakładach wzajemnych.

Arłukowicz napisał również, że komisja nie daje wiary zeznaniom byłego szefa klubu PO odnośnie rozmów prowadzonych z przedstawicielami branży hazardowej. Ocenił, że w kontaktach z branżą hazardową Chlebowski przekroczył znacznie ramy działalności poselskiej, a obiecując swoim rozmówcom podejmowanie działań w związku z pracami legislacyjnymi nad ustawą hazardową umożliwiał im nielegalny lobbing.

Poseł wyraził zdanie, że kwestia przekroczenia uprawnień przez polityka PO, a także okoliczności jego znajomości z przedstawicielami branży hazardowej powinny być przedmiotem postępowania prowadzonego przez prokuraturę. Zaznaczył, że ze stenogramów z podsłuchów wynika, że zlecane mu były przez branżę hazardową działania mające znamiona nielegalnego lobbingu. Zwrócił uwagę, że Chlebowski nie podejmował próby odmowy wykonywania poleceń (korzystnych dla branży hazardowej, a nie dla budżetu państwa) wydawanych mu przez Ryszarda Sobiesiaka i Jana Koska.

Arłukowicz stawia też w swoim zdaniu odrębnym tezę, że pismo z 30 czerwca 2009 r., w którym ministerstwo sportu rezygnuje z wprowadzenia do ustawy hazardowej dopłat, nie było przypadkową pomyłką urzędniczą, ale działaniem, które zostało przeprowadzone zgodnie z planem (...) Powiązaliśmy treść tego pisma z oczekiwaniami branży hazardowej, które jakie były, wszyscy wiemy - powiedział dziennikarzom po złożeniu swojego zdania odrębnego Arłukowicz.

W swoim piśmie poseł Lewicy ocenił także wątek konkursu na członka zarządu Totalizatora Sportowego, w którym startowała Magdalena Sobiesiak i rolę, jaką przy tej okazji odegrał Marcin Rosół, współpracownik Mirosława Drzewieckiego, gdy ten był ministrem sportu. Uznaliśmy, że Rosół przekroczył swoje kompetencje uczestnicząc w tym procesie - powiedział.

Arłukowicz zapowiedział też, że zakończenie prac komisji nie oznacza, że kwestia afery hazardowej jest zamknięta. Dodał, że we wrześniu będzie przedstawiał pełną informację na temat swoich prac w komisji hazardowej. Przedstawię opinii publicznej swoją całościową wersję wydarzeń - zapewnił.