Komisja Europejska zapowiada w tym półroczu kontrole w niektórych polskich konsulatach w ramach "oceny działania strefy Schengen". Ma to związek z aferą wizową. Zapowiedź ta padła podczas debaty w Parlamencie Europejskim na temat afery wizowej.

Reprezentujący Komisję Europejską Henrik Nielsen, szef dyrekcji odpowiedzialnej za granice Schengen powiedział, że ocena polskich konsulatów "na pewno przyczyni się do lepszego poznania tematu", czyli afery wizowej.

KE czeka na informacje, fakty i wyniki dochodzeń - mówił przedstawiciel Komisji Europejskiej.

Chodzi między innymi o to, czy doszło do złamania unijnego prawa. Równocześnie - jak powiedział Nielsen - KE skorzysta także z dostępnych jej narzędzi "oceny działania strefy Schengen".

Zapowiedział również, że "ocena ta obejmie niektóre polskie konsulaty w pierwszej połowie roku". Wyjaśnił, że nie chodzi o audyt tego, co stało się w przeszłości, ale o "przyjrzenie się całemu systemowi, zweryfikowanie, czy jest on zgodny z Kodeksem Schengen i czy są podejmowane odpowiednie środki, by unikać korupcji i oszustw".

Ocena taka - jak ustaliła dziennikarka RMF FM - może zakończyć się wydaniem zaleceń i wezwaniem do podjęcia działań zaradczych jeżeli eksperci odkryją jakieś uchybienia. Tylko w skrajnych przypadkach, gdyby władze jakiegoś kraju nie podjęły odpowiednich działań, sprawa mogłaby zakończyć się przywróceniem kontroli na graniach Schengen.

Wiceszefowa polskiego MSZ Henryka Mościcka-Dendys podczas debaty nie odniosła się do tej zapowiedzianej oceny. Zapewniała natomiast o pełnej otwartości. Poinformowała, że trwa dochodzenie i powstała w Polsce sejmowa komisja śledcza mająca zbadać tę sprawę.

System wydawania wiz musi być wolny od wszelkich nieodpowiednich działań, wszelkich nadużyć. Nie możemy zgodzić się na żadne nielegalne działania, w tym na kupowanie wiz- mówiła polska wiceminister.

Opracowanie: