Pełne nagrania rozmów między wieżą kontrolną, pilotami i władzami wojskowymi podczas porwania czterech samolotów 11 września 2001 roku zostały po raz pierwszy opublikowane. Wcześniej pojawiały się tylko fragmenty rozmów. Całość nagrań publikuje pismo "Rutgers Law Review", wydawane przez uniwersytet w New Jersey.
Nagrania dostarczają dokładnych szczegółów dnia, gdy porwano cztery samoloty. Dwa uderzyły wówczas w bliźniacze wieże World Trade Center w Nowym Jorku, jeden z Pentagon, a ostatni rozbił się w Pensylwanii. Na nagraniach słychać, jak kontrolerzy desperacko usiłują zrozumieć, co się dzieje, i odnaleźć samoloty, z którymi utracili kontakt, dowodząc zupełnego braku przygotowania USA do ataków na taką skalę.
W jednym miejscu kontroler wspomina o pożarze wieży World Trade Center i dodaje z niedowierzaniem: To miejsce, gdzie straciliśmy ślad po samolocie. W tym samym momencie słychać, jak niezidentyfikowany pilot pyta: Ktoś wie, co to za dym nad Manhattanem?.
Na wieży kontrolnej w Bostonie, skąd odleciały dwa porwane samoloty, jeden z kontrolerów mówi: Mamy problem, mamy samolot, który został porwany i kieruje się w stronę Nowego... Nowego Jorku. Potrzebujemy was, potrzebujemy samolotu F-16 albo czegoś innego, żeby z tego wybrnąć.
Odpowiedź wskazuje na kompletne niedowierzanie: To się dzieje naprawdę czy to tylko symulacja?. Nagrania, na których są też dramatyczne rozmowy personelu pokładowego, zamieszczono na stronie internetowej.