Stefan Kraft został mistrzem świata w lotach narciarskich w Bad Mitterndorf. Austriak wyprzedził Niemca Andreasa Wellingera i lidera po dwóch seriach - Słoweńca Timiego Zajca. Najlepszym z Polaków był Piotr Żyła. W drugim dniu udało się rozegrać tylko jedną punktowaną serię, a zatem medale przyznano po trzech z pierwotnie zaplanowanych czterech prób.
O godz. 14 miała rozpocząć się trzecia z czterech serii konkursu mistrzostw świata w lotach narciarskich w Bad Mitterndorf. Niestety ze względu na silny wiatr start rundy przesuwano najpierw na godz. 14:30, potem 14:45, 15, 15:15, 15:30, 15:45.
Ostatecznie zawody rozpoczęły się o godz. 16. Warunki były jednak nieco loteryjne. Spore problemy w locie oraz przy lądowaniu miał Paweł Wąsek. Na szczęście Polak wylądował bezpiecznie na 161 metrze. Wąsek utrzymał 29. pozycję, którą zajmował po dwóch seriach.
Dawid Kubacki skoczył 183,5 m. To wystarczyło na 24. pozycję, czyli spory spadek w klasyfikacji, gdyż piątkową rywalizację Polak zakończył na 18. pozycji.
Aleksander Zniszczoł nie dał rady utrzymać miejsca w czołowej "10". Polak skoczył 198 metrów i rywalizację zakończył na 12. miejscu.
Bardzo dobrze spisał się Piotr Żyła. "Wiewiór" skoczył 225 metrów, utrzymując tym samym 6. pozycję, którą zajmował po piątkowej rywalizacji.
Po dwóch piątkowych skokach liderem mistrzostw był Słoweniec Timi Zajc. Jego przewaga nad drugim Stefanem Kraftem wynosiła ponad 12 punktów, ale lider nie obronił prowadzenia. W trzecim skoku osiągnął tylko 209,5 metra. Kraft lądował zdecydowanie dalej. Na 228 metrze. Dla Austriaka to trzeci medal mistrzostw świata w lotach, ale pierwszy indywidualny ze złota.
Zajc przegrał także z Niemcem Andreasem Wellingerem. Ten wywalczył srebro po locie na 229. metr. Do Krafta stracił tylko 2,2 punktu. Słoweniec stanął na najniższym stopniu podium i oczywiście był bardzo rozczarowany. Podobnie jak Norweg Johann Andre Forfang, który po piątkowych próbach sklasyfikowany był na trzecim miejscu a mistrzostwa zakończył tuż za podium.
Niespodzianką, którą warto odnotować jest świetna postawa Fina Niko Kytosaho. Dziś w ostatnim skoku mistrzostw 215 metrów. Wyniki z dwóch dni dały mu bardzo wysokie 7. miejsce.
Broniący tytułu Norweg Marius Lindvik zajął 13. miejsce.
Czwarta runda została odwołana, ponieważ skocznia nie ma sztucznego oświetlenia.
Na niedzielę zaplanowano zawody drużynowe. Decyzją trenera Thomasa Thurnbichlera Polskę reprezentować będą: Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła.
Początek rywalizacji o godz. 14.