Kilkudziesięciu mieszkańców zablokowało dzisiaj jezdnię przed Bramą Krakowską w Lublinie. Na przejściu dla pieszych protestowali przeciwko planom budowy spalarni śmieci i wydanej przez Urząd Miasta decyzji środowiskowej dla takiej inwestycji

Demonstracja zaczęła się o godzinie 9, gdy tuż obok, w Ratuszu, zaczynała się sesja Rady Miasta. Protest dotyczył spalarni odpadów, którą przy ul. Metalurgicznej zamierza zbudować spółka Kom-Eko. 

Nie chcemy tej spalarni, ponieważ nie rozwiązuje ona żadnego problemu - tłumaczył Jacek Skiba, przewodniczący zgromadzenia, którego uczestnicy obawiają się, że uruchomienie spalarni będzie skutkować przekroczeniem dopuszczalnych zawartości szkodliwych substancji w powietrzu. 

Obawiamy się o zdrowie mieszkańców, obawiamy się o klimat miasta - mówił Skiba. Przez 63 dni w roku są przekroczenia norm pyłowych PM 2,5 i PM 10. Dodanie każdego dodatkowego elementu zatruwającego powietrze, emitującego pyły, jest szkodliwe dla miasta - podkreślał. 

Urzędnicy twierdzą inaczej

Tymczasem według według miejskich urzędników, którzy wydali spółce Kom-Eko korzystną dla niej decyzję środowiskową, "przeprowadzona analiza wykazała brak przekroczeń dopuszczalnych wartości stężeń w powietrzu po uruchomieniu planowanej instalacji".

Demonstracja była formalnie zgłoszona władzom miasta, które w związku z tą zapowiedzią, zamknęły dla ruchu ul. Królewską, natomiast na ul. Bajkowskiego wprowadziły nakaz skrętu w lewo. Wskutek tego, przez odcinek ulicy będący miejscem protestu nie przejeżdżały samochody. 

Linie komunikacji miejskiej skierowano na objazdy.  

Głosy mieszkańców

W proteście brało udział kilkadziesiąt osób, głównie z dzielnic leżących stosunkowo niedaleko miejsca, w którym miałaby powstać spalarnia.

Jesteśmy z dzielnicy, która jest i tak zanieczyszczona - mówi jedna z mieszkanek dzielnicy Hajdów-Zadębie, która zwraca uwagę na to, że w pobliżu znajduje się oczyszczalnia ścieków, zakład zajmujący się odpadami i zakłady przemysłowe. Czasami takie smrody są, że trudno wytrzymać - narzeka. 

Nie można żyć w jakimś takim strachu, albo w takim obciążeniu. Ja sobie tego nie wyobrażam w dalszym ciągu. I dlatego protestuję - tłumaczyła mieszkanka dzielnicy Felin. 

Wśród protestujących najwięcej było ludzi starszych. Mnie to już nie dotyczy, jestem starszą osobą, przeżyłam dosyć dużo, ale tu chodzi o nasze dzieci, wnuki, żeby żyły we w miarę czystym środowisku - mówiła jedna z uczestniczek demonstracji.

Dzisiejsza demonstracja była też protestem przeciwko wydanej przez Urząd Miasta decyzji środowiskowej dotyczącej wspomnianej spalarni. 

Taki dokument został wydany przez urzędników 15 listopada. 

Z decyzji dowiadujemy się, że "instalacja termicznego przekształcania frakcji kalorycznej z odpadów komunalnych" mogłaby spalać w ciągu godziny maksymalnie 7,1 tony odpadów, które byłyby dowożone od ul. Metalurgicznej. 

Opisana w decyzji technologia zakłada dopalanie spalin przez co najmniej 2 sekundy w temperaturze 850 stopni. Spaliny miałyby być odprowadzane kominem o wysokości 43 metrów. Z dokumentu wynika też, że energia pochodząca ze spalania odpadów ma być przetwarzana na energię elektryczną (kierowaną do sieci elektroenergetycznej) oraz cieplną (kierowaną do miejskiej sieci ciepłowniczej).

Protestujący twierdzą, że miasto powinno wydać decyzję odmowną. Urzędnicy tłumaczą, że nie mogli tego zrobić. 

Z formalnego punktu widzenia nie było podstaw do niewydania takiej decyzji - wyjaśnia Katarzyna Madoń-Kremeś, zastępczyni dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta Lublin. My, zgodnie z ustawą, analizujemy wszelkie zapisy. Jeżeli one są zgodne z wymogami ustawowymi, taka decyzja musi zostać wydana - podkreśla urzędniczka. 

Rygor natychmiastowej wykonalności

Protestujący krytykują również to, że miasto nadało decyzji środowiskowej rygor natychmiastowej wykonalności. Nadanie takiego rygoru decyzji administracyjnej skutkuje tym, że jej posiadacz może się nią posługiwać także w razie jej zaskarżenia, również w czasie toczących się ewentualnych postępowań odwoławczych. 

O nadanie decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności wnioskowała sama spółka Kom-Eko. Uzasadniała to m.in. ważnym interesem, bo przyznana jej wstępnie na tę inwestycję pożyczka i dotacja z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uzależniona została od uzyskania ostatecznej decyzji środowiskowej nie później niż 29 listopada.

Ponadto inwestor podkreślał, że postępowanie w sprawie decyzji środowiskowej prowadzone jest przewlekle. Wniosek o taką decyzję złożył w lutym 2022 r.

Spalarnia spółki Kom-Eko przy ul. Metalurgicznej jest jednym z trzech tego typu zakładów planowanych w Lublinie. Wnioski dotyczące dwóch pozostałych są jeszcze rozpatrywane przez Urząd Miasta.