Podróże służbowe członków podkomisji smoleńskiej kosztowały polskiego podatnika ponad milion złotych - te dane przekazał w Sejmie wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.
Członkowie komisji w latach 2016-2023 pokonali ponad 800 tysięcy kilometrów. A to więcej niż podróż na Księżyc i z powrotem.
Na same kilometrówki - a więc na przejazdy prywatnymi samochodami - wydano ponad pół miliona złotych.
Rekordzistów, jeśli chodzi o pokonywane kilometry, wymieniał z mównicy sejmowej Cezary Tomczyk. Wiceszef MON powiedział, że członkowie podkomisji "przejechali ponad 800 tys. kilometrów, co w sumie daje 20 okrążeń kuli ziemskiej". Nigdy nie byli w Smoleńsku, nigdy się tam nie wybrali. Nigdy nie badali wrakowiska, ale 20 razy przejechali kulę ziemską dookoła, ale jakimś dziwnym trafem zawsze tak, żeby miejsce katastrofy ominąć - dodał.
Wśród tych dwudziestu okrążeń Ziemi dziesięć wykonało dwoje członków podkomisji: Andrzej Łuczak oraz Marta Palonek - powiedział Tomczyk.
Pan Andrzej Łuczak - osiem okrążeń Ziemi - ale w sumie jest to 314 tysięcy kilometrów. Warto dodać, że pan Łuczak dojeżdżał do Warszawy z Bolesławca - mówił wiceminister. Nie z Kairu, nie z jakiegoś odległego miejsca np. z Lizbony, tylko z Bolesławca i osiem razy okrążył ziemię. Będziemy domagać się zwrotu tych pieniędzy. Sprawa trafiła do prokuratury, czekamy na informacje z prokuratury w tej sprawie - oświadczył Tomczyk. Zaznaczył, że wszystkie materiały przekazywane są do prokuratury, bo - jak dodał - "to po prostu musi być rozliczone".
Z kolei na loty samolotami wydano ponad 260 tysięcy złotych.
Dobrym przykładem jest jeden z członków podkomisji Michael Baden, który wykonał cztery loty na trasie Nowy Jork - Warszawa na kwotę 70 tysięcy złotych - to oznacza, że podróżował biznes-klasą.
Podkomisja smoleńska została powołana na mocy rozporządzenia z 2016 r. Złożyła w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób podróżujących Tu-154 10 kwietnia 2010 r.
Po objęciu władzy przez obecny rząd podkomisja została rozwiązana. W styczniu 2024 r. został powołany Zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej z udziałem ok. 20 ekspertów i ekspertek. Zespół ten 24 października przedstawił raport wskazujący na nieprawidłowości w działaniu podkomisji; w prokuraturze złożono także 41 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa, w tym 24 przez jej szefa Antoniego Macierewicza i 10 przez b. szefa MON Mariusza Błaszczaka. W Prokuraturze Krajowej - decyzją szefa MS, prokuratora generalnego Adama Bodnara - powołano zespół śledczy do zbadania nieprawidłowości w pracach podkomisji.