"Zakładam, że koalicja większościowa, która jest zdeterminowana do tego, żeby sytuację polskich kobiet poprawić, pewnie w ciągu kilku tygodni przedstawi pierwsze propozycje w tej sprawie" - mówił Arkadiusz Myrcha, wiceminister sprawiedliwości w Rozmowie w południe w RMF FM i Radiu RMF24 odnosząc się do dzisiejszego wyroku Europejskiego Trybunały Praw Człowieka. Uznał on, że Polska musi złagodzić swoje przepisy aborcyjne, bo obecne naruszają podstawowe prawa człowieka.
Polska musi szybko złagodzić swoje przepisy aborcyjne. Obecne naruszają podstawowe prawa człowieka - tak orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Jak szybko Polska zrealizuje to orzeczenie?
"Mam nadzieję, że niezwłocznie. Bardzo ważne orzeczenie, które z jednej strony pokazuje, że ten słynny już wyrok Trybunału Konstytucyjnego z jednej strony naruszył prawo do prywatności pokrzywdzonej, a z drugiej strony - jakkolwiek brutalnie to brzmi - naraził kobietę na tortury w rozumieniu europejskiej konwencji praw człowieka" - mówił gość Piotra Salaka.
"Zakładam, że w momencie kiedy jest już ukonstytuowany rząd, to spodziewałbym raczej się szybciej niż później pierwszych rozwiązań ułatwiających sytuację polskich kobiet. Wiemy, że to nie jest jednoresortowy problem. To dotyczy zarówno ministerstwa zdrowia, ale tu mówimy o kwestiach edukacyjnych, mówimy o podejściu prokuratury do ścigania tego typu przestępstw, czy czynów" - tłumaczył i dodał: "Zakładam, że koalicja większościowa, która jest zdeterminowana do tego żeby sytuację polskich kobiet poprawić, pewnie w ciągu kilku tygodni przedstawi pierwsze propozycje w tej sprawie".
"Ta debata ma wymiar publicystyczny, ale ma też wymiar prawny - jaka jest moc wiążąca tych wyroków, w sprawie których orzekają ‘dublerzy’. Wiemy, że o ile skład jest wadliwy, te wyroki zapadają i jest problem z ich statusem prawnym. Zakładam, że o ile status dublerów w TK może być wyjaśniona jakąś uchwałą sejmową, o tyle ze skutkami tych orzeczeń wydanych z udziałem dublerów, będziemy musieli poradzić sobie na drodze legislacyjnej i ewentualnie naprawiać błędy, które są obarczone nieważnością z uwagi na wadliwy skład" - mówił Arkadiusz Myrcha.
W Rozmowie w południe w RMF FM i Radiu RMF24 pojawił się też wątek posła Konfederacji Grzegorza Brauna i antysemickiego incydentu, którego dopuścił się na sejmowym korytarzu gasząc przy pomocy gaśnicy chanukowe świece. Nowy minister sprawiedliwości zażądał od Prokuratora Krajowego wykazu wszystkich spraw dotyczących posła Konfederacji, by sprawdzić czy w ostatnich latach prokuratorzy nie byli wobec niego pobłażliwi.
"Wczoraj wieczorem pan minister zgodnie z prośbą dostał informację od prokuratora krajowego w sprawie haniebnego incydentu z użyciem gaśnicy. Pan prokurator krajowy zadziałał dość sprawnie i przedstawił pełen harmonogram planu pracy prokuratury okręgowej w Warszawie. Widać, że chcą tę sprawę wyjaśnić w sposób chyba kompleksowy zakładając każdy możliwy czyn z kodeksu karnego, który mógł zostać tam popełniony" - powiedział Myrcha. Na informacje o sprawach dotyczących Brauna z ostatnich lat minister wciąż czeka.
"Jest szereg wątpliwości czy niektóre działania, chociażby zakłócanie konferencji naukowych, wydarzeń publicznych, pamiętamy incydenty z wywracaniem kolumn, mikrofonów, wtargnięcie do instytucji publicznych, przewracanie różnych przedmiotów w miejscach publicznych, wygłaszanie wielu skandalicznych i haniebnych słów, gróźb karalnych chociażby pod adresem byłych ministrów. Tych działań ze strony pana Brauna było wiele, a praktycznie żadne z nich nie spotkały się z jakąś twardą reakcją ze strony prokuratury, stąd wydaje się, że ta kwerenda powinna zostać w tej chwili zrobiona i pewnie część działań będzie musiała zostać zweryfikowana" - tłumaczył Myrcha.
Zapytany czy klub KO w Sejmie poprze wniosek Lewicy o odebranie Krzysztofowi Bosakowi stanowiska wicemarszałka Sejmu, co miałoby być konsekwencją za to, co zrobił Braun, gość Rozmowy w południe w RMF FM i Radiu RMF24 powiedział: "Słyszałem, że pan marszałek Hołownia jednoznacznie się wypowiedział, że ten wniosek poprze. Pewnie będzie to przedmiotem ustaleń koalicji sejmowej na poziomie kierownictwa klubów i kierownictwa koalicji. Pan marszałek Bosak nie zachował się tak, jak powinien zachować się wicemarszałek Sejmu, a klub Konfederacji też nie zachował się tak, jak powinien. Było jakieś lakoniczne oświadczenie potępiające to działanie. To nie jest coś, co byłoby adekwatne do działania pana Brauna. Jego trzeba po prostu wykluczyć z tego klubu, taka jest moja ocena. Tego pewnie oczekuje duża część Polaków, którzy widzieli, którzy są oburzeni, zbulwersowani, że w polskim Sejmie doszło do takich zdarzeń. Nie możemy przejść obojętnie albo pobłażliwie wobec takich zdarzeń, bo będą się one powtarzały. Pana Brauna trzeba potraktować z całą surowością. A jeżeli jego środowisko taką sytuację akceptuje to też muszą się liczyć z konsekwencjami".
W programie padło też pytanie o powołany przez premiera Donalda Tuska międzyresortowy zespół ds. przywracania praworządności i porządku konstytucyjnego. "Poza ministrem Bodnarem w skład tego zespołu najprawdopodobniej wejdzie pan wiceminister Krzysztof Śmiszek z racji zadań, które zostały mu przydzielone, czyli zakres prawa europejskiego, współpracy międzynarodowej, relacji z instytucjami unijnymi, Radą Europy. Zakładamy, że to on będzie wsparciem dla ministra w tym zespole" - powiedział Myrcha. "Z jednej strony to jest koordynacja między resortami, których praca obejmuje procedurami przywracania praworządności, kamieniami milowymi i on ma zapewnić przepływ informacji pomiędzy Ministrem Sprawiedliwości, Ministrem ds. Europejskich, MSZ-em i Ministerstwem Funduszy Europejskich" - dodał.
Zaprzeczył, że w tym wypadku chodzi o rozliczanie PiS-owskich uchybień, jeżeli chodzi o praworządność. "Chodzi o kwestie praworządnościowe i kwestie środków unijnych, bo kwestie rozliczeniowe to są zadania dla sejmowych komisji śledczych, prokuratorów. To jest poza przedmiotem działania tego zespołu" - tłumaczył.
Piotr Salak zapytał Myrchę także o wyrok ETPCz z wtorku, czyli o nakaz wprowadzenia w Polsce związków partnerskich. "To jest postulat bliski KO. To powinno zafukncjonować w polskim systemie prawnym. Większość w KO podziela tę opinię. Znamy zdanie prezydenta w tej sprawie, ale nie zwalnia nas to z obowiązku wprowadzenia tego typu rozwiązania. Mówimy o kwestiach elementarnych, praw człowieka. Mam nadzieję, że ponadpolitycznie, ponadświatopoglądowo w niedalekiej przyszłości to przeprowadzimy" - powiedział.