To dzień pełen emocji przy ul. Wiejskiej w Warszawie. Rząd premiera Mateusza Morawieckiego nie uzyskał wotum zaufania. Za było 190 posłów, przeciw 266. Nikt się nie wstrzymał. To oznacza przejście do tzw. drugiego kroku konstytucyjnego, czyli wybrania premiera przez Sejm. Kandydatem sejmowej większości jest Donald Tusk. Do głosowania w tej sprawie ma dojść wieczorem. Wydarzenia na Wiejskiej śledziliśmy w naszej relacji.
Sejmowe wydarzenia związane z wyborem nowego premiera śledzimy w naszej nowej relacji >>>TUTAJ<<<.
"Na koniec chciałbym zadedykować wam słowa wielkiego pisarza. Ernest Hemingway powiedział, że "człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać". Na szczęście nie udało wam się Donald Tuska ani zniszczyć, ani pokonać" - podkreśla.
"Polska potrzebuje prawdziwego premiera, który bierze odpowiedzialność za to, co robi, który jest szanowany w swoim zapleczu politycznym" - kontynuuje polityk PO.
"Po prostu uszanujcie wynik wyborów, nie przeszkadzajcie, zrozumcie, że Polacy zasługują na prawdziwego premiera" - mówił Budka do nowej sejmowej opozycji.
"Ostatnie 2,5 roku pokazały to, co w polityce najważniejsze, czyli determinację i powrót Donalda Tuska po to, by walczyć o miejsce w Unii Europejskiej. (...) Zmierzył się z całą machiną, finansowaną przez państwo, wycelowaną w jednego człowieka. Ale Donald Tusk się nie poddał. Pokazał, że można w sposób demokratyczny, przy urnie wyborczej, odsunąć od władzy tych, którzy demokracji nie szanują" - dodaje Budka.
Jak dodał, "w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z absolutnym zaprzeczeniem tych wartości". "Mieliśmy do czynienia z ludźmi, którzy mieli tylko jeden cel, żeby pomnażać własne majątki, dbać o własne kariery" - podkreślał.
"Tusk zawsze pozostał wierny zasadom, o które w tych wyborach walczyliśmy. Te zasady to przede wszystkim przedkładanie dobra wspólnego nad interes osobisty" - podkreślał.
Jak stwierdził Budka, "można długo mówić o osiągnięciach Tuska". "Najdłużej sprawował wcześniej ten urząd w III RP. Był jedynym Polakiem, który sprawował jeden z najważniejszych urzędów w Unii Europejskiej" - mówił
"Spotkał mnie niezwykły zaszczyt i przyjemność móc zgłosić - w imieniu 248 posłów - kandydaturę Donalda Tuska na premiera. Ten wniosek składany jest nie tylko w imieniu posłów i posłanek, to wniosek w imieniu ponad 11 milionów Polek i Polaków, którzy 15 października wybrali prawdziwie dobrą zmianę" - mówi Budka.
Na mównicy pojawia się Borys Budka. "A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój" - mówi poseł PO zgłaszając kandydaturę Tuska.
Hołownia: Grupa posłów zgłosiła kandydaturę Donalda Tuska na premiera.
Obrady wznowione.
Na pytanie dziennikarza, czy pogratuluje szefowi PO Donaldowi Tuskowi, który prawdopodobnie zostanie nowym premierem, Kaczyński odparł: "Pan chyba żartuje".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy jest rozczarowanym tym głosowaniem. "Proszę państwa, taka jest polityka. Nic nadzwyczajnego w tym nie ma. Rządy się zmieniają" - odparł Kaczyński.
"Teraz jest tylko pytanie, na czym ta zmiana będzie polegała? Z zapowiedzi to, to będzie wyglądało tak, że koniec polskiej demokracji" - podkreślił prezes PiS. Ale - jak dodał - mamy nadzieję, że jednak tak nie będzie".
"Polska to wielka siła duchowa. I to nie my ją wybieramy. To ona wybiera nas" - napisał na platformie X Mateusz Morawiecki.
Za udzieleniem wotum zaufania dla rządu Morawieckiego zagłosowało 190 posłów - 187 z PiS i 3 z Kukiz'15; trzech posłów klubu PiS nie wzięło udziału w głosowaniu. Byli to Szymon Szynkowski vel Sęk, Agnieszka Ścigaj i Zbigniew Ziobro.
Przed chwilą odbyliśmy Prezydium Sejmu i Konwent Seniorów, wyznaczyłem termin na zgłaszanie kandydatów krótki, ale wszyscy jesteśmy do tej procedury przygotowani, niespodzianek nie ma, przed godziną 17 wszystkie kandydatury powinny spłynąć do mojego biura, mojego gabinetu - powiedział na konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Sporządzimy odpowiednie wnioski, jeżeli będzie jeden kandydat to jeden, jeżeli dwóch to oczywiście dwa, być może będziemy mieli więcej kandydatów na premiera, w końcu to historyczny moment - po raz pierwszy odkąd obowiązuje konstytucja z 1997 r., to Sejm staje się tym, który wyznacza premiera i premiera powołuje - dodał Hołownia.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zarządził przerwę do godz. 17:15.
Brak wotum zaufania oznacza przejście do drugiego kroku konstytucyjnego, czyli wybrania premiera przez Sejm.
Za wotum głosowało 190 posłów, przeciw było 266. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Rząd Morawieckiego bez wotum zaufania.
Posłowie PiS krzyczą: "Mateusz".
Czas na głosowanie nad wotum zaufania.
"Mam nadzieję, że PSL będzie dziś w stanie oddzielić swoje emocje, oprzeć swoje wybory o racjonalne przesłanki" - mówił. "Dziękuję wszystkim rodakom, którzy głosowali na PiS" - dodał.
Premier podziękował za zadane pytania. "Najważniejsze, aby w tej Izbie, w obliczu tych wyzwań, które są, te nasze działania będą mogły być kontynuowane" - powiedział.
"Komu przeszkadza silna Polska?" - powtórzył pytanie jednego z posłów PiS premier Morawiecki. Mówił także o tym, że liczy na to, iż "odstąpienie od kontraktów zbrojeniowych nie jest możliwe".
"Jeśli będziemy kontynuować rządy - będziemy chcieli dalej prowadzić nasz wielki program inwestycji w zabytki. Zostawiamy gotową ustawę o Agencji Rewitalizacji Zabytków w Polsce" - dodawał.
"Wszystkie plany długoterminowego uzależnienia od gazu z Rosji wyrzuciliśmy do kosza. Oby one nigdy nie wróciły na biurka ministrów" - kontynuuje.
Odnosząc się do "Fit for 55" stwierdził, że PiS cały czas się temu opiera. Natomiast mówiąc o CPK, podkreślał, że "łopata jest już wbita". "Nie zaprzepaśćcie tego. To jedna z dwóch najważniejszych inwestycji dla wszystkich Polaków" - dodawał.
"Chcemy, żeby wydatki na obronność były na poziomie 3,5-4 procent PKB" - zaznaczył Morawiecki.
Premier odniósł się również do restrykcji covidowych. "Jeśli żałuję czegoś to, że w czasie covidu zostały zamknięte parki i cmentarze. Drugi raz bym tego nie zrobił" - zaznaczał.
Premier stwierdził również, że inwestycje na oświatę wzrosły pięciokrotnie. "Z 3 miliardów na 15 miliardów" - mówił.
Morawiecki mówi także o programach jego rządu dla osób z niepełnosprawnościami. W pewnym momencie na sali było słychać okrzyk "kłamca".
"Jeśli nadal będziemy rządzić, utrzymamy zaporę na granicy z Białorusią" - podkreślał premier.
Morawiecki zwrócił się również do Krzysztofa Gawkowskiego z Lewicy. "Gdyby luka płacowa wzrosła, biłbym się w piersi, tak że słychać byłoby w kuluarach. Ale w naszych czasach luka płacowa zasadniczo spadła" - mówił.
Premier podkreślił, że za jego rządów wzrosły wpływy z podatków PIT i CIT. Odniósł się również do KPO. "Staraliśmy się pozyskać te środki. Nie czekając na gierki Brukseli - rozpoczęliśmy prefinansowanie projektów. Te pieniądze na pewno trafią do Polski" - mówił.
Morawiecki stwierdził, że na początku rządów PiS jednoosobowych działalności gospodarczych było niewiele powyżej 3 miliony. "Teraz to ponad 4,5 mln" - podkreślił.
Premier zwrócił się również do Ryszarda Petru. "Jakiś rok temu prognozował 25-procentową inflację. Nie było takiej inflacji" - podkreślał. Jak dodał, za rządów PiS-u dług publiczny względem PKB zmalał o 3,5 proc.
"Tak długo jak PiS będzie odpowiadał za finanse publiczne, (tak długo - przyp. red.) będziemy kontynuować inwestycje w Polskę lokalną" - mówił Morawiecki. Wcześniej premier zwrócił się do przedstawicielu PSL-u: "Powinniście się zastanowić, czy lepiej wybrać rząd, który jest gwarancją rozwoju gmin wiejskich, czy rząd liberałów, który wiemy, jak postępował".
Premier Morawiecki jest już na mównicy. Będzie odpowiadał na pytania parlamentarzystów.
Zakończyła się seria pytań od posłów do premiera. Marszałek Sejmu zarządził 1-minutową przerwę.
Rozpoczęło się zadawanie pytań przez posłów. Zgłosiło się do tego 107 posłów. Każdy z nich ma minutę.
W imieniu klubu Kukiz'15 wystąpił Jarosław Sachajko. Poseł wyliczał ustawy swojego klubu, których nie poparła Zjednoczona Prawica. Jak mówił, w polityce nie należy się jednak obrażać. Dlatego, jak uzasadnił, jego klub rozpoczął współpracę z minister rolnictwa Anną Gembicką i jest ona obiecująca. Zapowiedział też, że jego klub poprze nowy rząd Mateusza Morawieckiego.
W imieniu klubu Konfederacji głos zabrał Sławomir Mentzen. Wyliczał, że przez osiem lat PiS zwalczał klasę średnią. W państwie rządzonym przez was zarabianie pieniędzy jest źle widziane, nawet staje się przestępstwem - mówił. Wyliczał wpadki gospodarcze rządu PiS-u, m.in. CPK, samochód elektryczny Izera. Mistrzostwem w waszym wykonaniu był Polski Ład - nikt nie wiedział, jakie ma płacić podatki, a gdy już wszyscy się zorientowali, to okazał się, że mają płacić więcej - dodawał.
Mentzen podkreślał też, że za czasów rządów PiS powstała rekordowa liczba aktów prawnych, umacniała się biurokracja.
Cały ten cyrk, to rozdawnictwo, było na kredyt. Czas waszych rządów to okres egipskich plag dla polskiej gospodarki - stwierdził. Bardzo się cieszę, że to koniec waszych rządów - dodawał.
W imieniu klubu Lewicy głos zabrał Krzysztof Gawkowski. Jak mówił, osiem lat rządów PiS, to próba likwidacji niezależnych mediów, tysiąc dni bez KPO, upolitycznione służby specjalne, podsłuchy. To w pana rządzie politycy decydowali za dzieci i za rodziców - mówił.
Nie kto inny, jak pana szef mówił o tym, że Polki nie rodzą, bo dają w szyję - przypominał. Wspominał też o brutalnych działaniach policji podczas protestów kobiet. Pan tak szanował wszystkie kobiety, że upodliliście kobiety poprzez wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Dzisiaj powinniście tym wszystkim kobietom powiedzieć "przepraszam" - dodawał.
Przypominał, że podczas protestu opiekunów osób z niepełnosprawnością w Sejmie, został tym ludziom zamknięty dostęp do toalet.
Czas powiedzieć wam: zmarnowaliście osiem lat, to było złe osiem lat dla Polski - i zewnętrznie, i wewnętrznie - dodał. "Wstyd" to jedyne słowo, które powinno dzisiaj w pana przemówieniu padać najczęściej. Drugie to "przepraszam" - stwierdził.
W imieniu klubu PSL - Trzecia Droga głos zabrał Krzysztof Paszyk. Zwracając się do Mateusza Morawieckiego, mówił o tym, że uprawiał on politykę wykluczania. Jak stwierdził, Polacy nie mieli za rządów PiS poczucia, że rząd o nich dba. Poseł wymieniał zaniedbania wobec rolników, mówił też o podwyżkach ZUS-u dla przedsiębiorców.
W imieniu klubu Polska 2050 - Trzecia Droga występuje Michał Kobosko. Jak mówił do Mateusza Morawieckiego, żegnał się on z Polską przez dwa miesiące, domykając swoje interesy. Dziś pana czas w polskiej polityce definitywnie się kończy - stwierdził. Skoro pan żegnał się z Polską przez dwa tygodnie, to i my - Polska 2050 - chcemy pożegnać się z panem. Żegnam więc nieustanne kłamstwo - wymieniał.
Żegnam pana - dodawał. Witaj sprawiedliwości - bo choć z pana rządem dziś się żegnamy, to wszystko to zostanie rozliczone - mówił. Nadszedł wreszcie ten dzień. To dziś zdejmujemy z półk księgę znienawidzoną przez pana - konstytucję - stwierdził.
Jako kolejny głos w imieniu tego klubu zabrał Ryszard Petru. Przez osiem lat zapomnieliście o zwykłych ludziach, bo to ich najbardziej dotknęła inflacja - mówił. Wyliczał wysoką inflację, fiasko polityki demograficznej. Mówił o wszechobecnej inwigilacji, podkreślał, że NBP stał się ramieniem partii. Mówił też, że nie powinno być grubej kreski, a osoby, które łamały prawo, powinny zostać rozliczone. Musimy przywrócić w Polsce rządy prawa, powrócić do Europy, na ścieżkę wzrostu - dodawał.
Swój protest próbował złożyć poseł PiS Antoni Macierewicz. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia stwierdził, że poseł może złożyć swoje wątpliwości na piśmie i poprosił go o zejście z mównicy.
W imieniu KO wystąpiła Barbara Nowacka. Dzień dobry, dzień dobry Polsko, to dobry dzień dla Rzeczpospolitej - mówiła. Pytała Mateusza Morawieckiego, jak mu nie wstyd mówić kłamstwa i nieprawdy.
Polacy zapamiętają was przez gigantyczną inflację, która doprowadziła do biedy, do upadku firm - a pan mówi o dobrej polityce socjalnej. Uspokójcie się, to są wasze ostatnie chwile. Rozumiemy, że jest wam ciężko - dodawała.
Nowacka mówiła o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej, o blokadzie przejść granicznych z Ukrainą. Wyliczała też kryzys w polityce międzynarodowej. Jedyny wasz sojusznik to Orban, z Putinem w tle - dodawała.
Posłanka KO mówiła też o inflacji, o kolejkach do lekarzy specjalistów. Dzisiaj Polki i Polacy boją się policji - mówiła. Woleliście chronić jednego polityka, zamiast dbać o bezpieczeństwo publiczne - stwierdziła. Zwracając się do Jarosława Kaczyńskiego, przypominała mu jego słowa o "gorszym sorcie" Polaków.
Nowacka zwracała uwagę, że premier Morawiecki stwierdził, iż jest za in vitro dopiero po ostatnich wyborach.
Nawiązała też do katastrofy smoleńskiej. W tym czasie zaczął się szum na sali. Milczcie, bo o śmierci mówię - stwierdziła Nowacka. Posłanka KO zwróciła się do prezesa PiS, mówiąc, że żerował na katastrofie.
Możecie krzyczeć, możecie zapominać, ale nie mówię do was zdemoralizowani politycy PiS, ale do waszych wyborców - oferujemy dialog, rozmowę i spokój. Szczęśliwej Polski już czas - zakończyła swoje wystąpienie.
Rozpoczęło się wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. Jak podkreślił prezes PiS, wystąpienie Mateusza Morawieckiego to apel do całej klasy politycznej, by próbowała znaleźć drogę do bezpiecznej i dobrze rozwijającej się Polski. Jak mówił, po 2015 r. została podjęta polityka, która wywodziła się z wartości odnoszących się do jednostki, wspólnot, interesu narodowego.
Kaczyński mówił, że jedynym zabezpieczeniem przed dalszą ofensywą rosyjską jest zbrojenie się, a jak dodawał słychać zapowiedzi weryfikacji programu zbrojeń. To są zapowiedzi godzące w polskie bezpieczeństwo - stwierdził.
Drugie niebezpieczeństwo odnosi się do planów formułowanych w Unii Europejskiej, przez Parlament Europejski - to koncepcja zmiany państwa polskiego w teren zamieszkiwany przez Polaków zarządzany z zewnątrz, z Brukseli, z Berlina - stwierdził. Trzeba to niebezpieczeństwo traktować jako wyjątkowo poważne, musimy mu się za wszelką cenę przeciwstawić. To musi być bezwględnie stawiane "nie" - apelował.
Rozpoczyna się dyskusja nad expose Mateusza Morawieckiego.
Mateusz Morawiecki zakończył wygłaszanie expose.
Polacy w ostatnich wyborach opowiedzieli się za takim parlamentem, w którym jest miejsce dla wielu partii - stwierdził Mateusz Morawiecki. Mówił o pakiecie demokratycznym, np. żeby wicemarszałek Sejmu z opozycji mógł co trzecie posiedzenie Sejmu decydować o kolejności obrad.
Siódmym wyzwaniem dla Polski, jak mówił premier Morawiecki, jest szeroko rozumiana kultura. To nie tylko sztuka, ale także wartość społeczeństwa w przyszłości - podkreślał. Dodawał, że oferta kultury musi być skierowana do wszystkich, nie tylko do wąskiego grona odbiorców. Nowoczesne centra kultury w każdej gminie - mówił. Chcemy Polski nowoczesnej, dumnej i oryginalnej. Musimy wreszcie skończyć ze wstydem, mikromanią. Nie jesteśmy dziećmi, by musieć trzymać się brukselskiego fartucha - stwierdził.
Jako szóste wyzwanie Morawiecki wymienił ambitną politykę srebrnego wieku. Stwierdził, że przez ostatnie 8 lat PiS zrobił wszystko, by przywrócić godność seniorom. Mówił o chęci wprowadzenia emerytury stażowej. Zapowiedział też ulgi podatkowe dla firm zachęcających dużą liczbę seniorów. Mówił też o rozwoju uniwersytetów trzeciego wieku. Wspominał też o włączaniu seniorów w życie społeczne.
Premier zapowiedział nową reformę administracyjną, której celem miałaby być nie centralizacja a usieciowienie.
Piąte wyzwanie dla Polski to budowa wysokiej jakości usług publicznych - dodał premier.
Czwartym wyzwaniem, jak mówił premier, jest rozwój cyfrowy. Czwarta rewolucja przemysłowa to nowe pole walki o światową nominację - stwierdził. Państwo musi mieć decydujący głos ws. rozwoju i wykorzystania narzędzi cyfrowych - dodał. Internet musi być wolny, także wolny od poprawności politycznej - stwierdził. Jak mówił, w przyszłości być może praca w dzisiejszym rozumieniu nie będzie potrzeba. Czas byśmy poważnie porozmawiali o tym, jak w świecie postpracy zagwarantować dochody ludziom - stwierdził.
Mateusz Morawiecki mówił także o kryzysie demograficznym. Stwierdził, że gdyby nie polityka społeczna PiS, to mielibyśmy demograficzną apokalipsę. Jak mówił, za rządów PiS poprawiła się sytuacja kobiet na rynku pracy. Jak podkreślał, miejsce kobiety jest i powinno być tam, gdzie ona sama je sobie wybierze. Nie chodzi o to, by znieść różnice, możemy być różni, ale musimy być równi - dodawał. I podkreślał, że dla młodych Polaków ważne są płaca, praca i warunki mieszkaniowe. Musimy się posunąć, zrobić miejsce dla młody i dla kobiet. Jesteśmy na to gotowi - zapewniał.
Premier wymieniał sukcesu inwestycyjne rządów PiS: CPK i polski atom. Podkreślał też, że o sile Polski świadczy silna armia. Armia polska musi rosnąć w siłę - dodawał Mateusz Morawiecki. Poinformował, że Amerykanie przekazali nam informację, że tarcza antyrakietowa w Redzikowie osiągnie pełną zdolność operacyjną 15 grudnia. Zapewniał, że światowe łańcuchy dostaw odradzają sie w Polsce. Zapewnił też, że wydatki materiałowe na uzbrojenie, na armię polską nie będą zaliczane, w przypadku wyliczeń związanych z procedurą nadmiernego deficytu, do deficytu budżetowego.