„Moje poniedziałkowe expose będzie w pewnym sensie historyczne, dwudzieste wygłoszone przez polskiego premiera po 1989 r., czyli od momentu, w którym nasze państwo stało się wolne i demokratyczne i trzecie, którego przedstawienie przypadło w udziale mnie samemu” - podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
"Gdy nagrywam te słowa w niedzielne popołudnie myślę już o expose, które jutro w poniedziałek, 11 grudnia przedstawię w Sejmie. Będzie to expose w pewnym sensie historyczne, dwudzieste wygłoszone przez polskiego premiera po roku 1989, czyli od momentu, w którym nasze państwo stało się wolne i demokratyczne, trzecie którego przedstawienie przypadło w udziale mnie samemu"- podkreślił premier w nowym podcaście zamieszczonym na Facebooku.
"Przed jutrzejszym przemówieniem naturalnie wracam myślami do dwóch poprzednich zaprezentowanych przeze mnie w 2017, a potem w 2019 roku. Wielu z was może zastanawiać się, czy poniedziałkowe expose będzie tym najtrudniejszym. Wybory, w których Prawo i Sprawiedliwość odniosło zwycięstwo, ale zapewne niewystarczające do objęcia władzy, praca nad budowaniem większości dla koalicji Polskich Spraw w parlamencie, możliwa zmiana władzy - wszystko to sprawia, że po 15 października napięcie polityczne w ostatnich tygodniach rosło z dnia na dzień" - zaznaczył w niedzielę Morawiecki.
A mimo to - jak podkreślił - "zadanie, które czeka mnie już za kilkanaście godzin nie wydaje mi się trudniejsze od tych, które mam już za sobą". "Być może was zaskoczę, ale najtrudniejszym expose już na zawsze pozostanie dla mnie to którego nie wygłosiłem. W dzisiejszym odcinku chciałbym wam o nim trochę opowiedzieć. Słuchaczom mojego podcastu zamierzam zaproponować wspólne przeprowadzenie eksperymentu myślowego. Ten eksperyment zakłada, że cofniemy się trochę w czasie. Jakie byłoby moje ostatnie expose, gdybym już wtedy cztery lata temu u progu IX kadencji Sejmu wiedział o wyzwaniach, które wkrótce miały zaskoczyć Polskę?" - podkreślił Mateusz Morawiecki.
"19 listopada 2019 roku stanąłem przed parlamentarzystami pełen wiary, że dla naszego kraju nadszedł wreszcie dobry czas. Po burzliwym 30-leciu udało nam się zerwać z grzesznym dziedzictwem postkomunizmu. Liberalna polityka kolejnych rządów III RP wydawała się już tylko złym wspomnieniem. Podobnie zresztą bezrobocie, niskie płace, głodowe emerytury, które kojarzymy z okresem po zmianie ustroju. Przeprowadzona przez nas rewolucja godnościowa to była zdobycz cywilizacyjna wyczekiwana przez średnie i młodsze pokolenie Polaków. Państwo polskie, które jeszcze do niedawna było trzymane w przedpokoju przez największych graczy europejskich przysiadło się właśnie do ich stolika. Polska stawała się ważnym podmiotem politycznym na kontynencie. Polska naszych marzeń była w zasięgu ręki. Bliska jak nigdy w ciągu minionych 400 lat" - podkreślił premier.
Zwrócił uwagę, iż w tamtym expose przypomniał, że "że nasza droga do nowoczesnego państwa była kręta i bardzo wyboista". "Mimo to wszyscy liczyliśmy, że po geopolitycznych burzach, teraz nadeszły lata spokoju. Niestety szybko okazało się, że los znowu nie był dla nas łaskawy" - zaznaczył Morawiecki.
Pod koniec listopada prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł nowy rząd Mateusza Morawieckiego, utworzony po wyborach parlamentarnych w tzw. pierwszym kroku konstytucyjnym. Premier Morawiecki w poniedziałek, 11 grudnia przedstawi Sejmowi expose z wnioskiem o udzielenie rządowi wotum zaufania. Jeśli go nie uzyska - a klub PiS ma 191 posłów, co nie daje większości - inicjatywę ws. wyboru premiera i rządu przejmie Sejm.
Większość, 248 posłów, ma koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy; jej kandydatem na premiera jest Donald Tusk.
Zgodnie z harmonogramem na stronie Sejmu, w poniedziałek o godzinie 16.30 posłowie przejdą do wyboru premiera w drugim kroku konstytucyjnym. Wówczas odbędzie się debata, a o godz. 20 - głosowanie nad wyborem premiera.
We wtorek 12. grudnia o godzinie 9.00 nowy Prezes Rady Ministrów przedstawi program działania oraz skład rządu wraz z wnioskiem w sprawie wyboru Rady Ministrów. Według harmonogramu głosowanie odbędzie się o godz. 15.
Sejm wybiera Prezesa Rady Ministrów oraz proponowanych przez niego członków Rady Ministrów bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.