Parlament Europejski dostał informację od polskich władz, że Włodzimierz Karpiński obejmuje mandat eurodeputowanego – przekazała brukselskiej korespondentce RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon rzeczniczka PE Delphine Colard. Karpiński zastąpi Krzysztofa Hetmana, który został posłem na Sejm.
Włodzimierz Karpiński może wziąć udział w sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego, która rozpoczyna się w przyszłym tygodniu w Strasburgu. Informację o objęciu przez niego mandatu europosła ogłosi na niej szefowa PE Roberta Metsola. Decyzja ws. Karpińskiego jest retroaktywna - weszła w życie już w czwartek, gdy polskie władze poinformowały PE o objęciu przez niego mandatu europosła.
Włodzimierz Karpiński, były sekretarz w warszawskim ratuszu i były minister w rządzie PO-PSL w czwartek opuścił areszt, w którym przebywał od lutego. Zatrzymano go w związku z tzw. aferą śmieciową. Usłyszał zarzuty korupcyjne związane z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie.
Czuję się skrzywdzony przez prokuraturę, sposób działania, który spowodował takie długotrwałe przebywanie w areszcie. Wydam stosowne oświadczenie, jak ochłonę. A w tej chwili pragnę, jak najszybciej spotkać się z rodziną - mówił wczoraj Karpiński w czasie spotkania z dziennikarzami.
Przepisy wprowadzone przez PiS pozwalają na bardzo łatwe aresztowanie każdego, jeżeli istnieje możliwość popełnienia przez tę osobę przestępstwa i grożąca kara jest wysoka. Tak naprawdę tymczasowe aresztowanie jest sposobem normalnego funkcjonowania prokuratury. Polska jest haniebnym przykładem masowego ograniczania prawa do wolności ze względu na potrzeby postępowania przygotowawczego - mówił adwokat Karpińskiego, mec. Michał Królikowski.
Karpiński kandydował w 2019 r. w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Koalicji Europejskiej. Nie zdobył jednak mandatu europosła. Posłem PE z tej listy został Krzysztof Hetman, który w październiku zdobył mandat do polskiego Sejmu i go objął.
Do PE za Hetmana trafić powinna Joanna Mucha, lecz ona także została wybrana na posłankę. Następny w kolejności do mandatu europosła byłby Riad Haidar, ale polityk zmarł w maju. Mandat europosła przypada więc kolejnemu kandydatowi - właśnie Włodzimierzowi Karpińskiemu.
Fakt, że Włodzimierz Karpiński zamienił celę w areszcie na mandat europosła wywołał oburzenie polityków Prawa i Sprawiedliwości. "Uwolnienie z aresztu p. Karpińskiego, który ma poważne zarzuty korupcyjne i objęcie przez niego mandatu europosła to wydatny symbol nowej koalicji. To skandal na skalę europejską. Rękami Szymona Hołowni Tusk realizuje swoją politykę bezkarności wobec starych kumpli i odmrażania układu. I to jest ta nowa jakość w polityce Panie Marszałku Hołownia?? Miało być inaczej, a wyszło jak zawsze. Jedno mówicie, a co innego robicie; Aferzyści Tuska" - napisał na Twitterze rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek.