Amerykańska administracja rozważa możliwość ustanowienia w Iraku sił pokojowych, mających mandat ONZ. Jest jednak jeden warunek - głównodowodzącym tych sił miałby być amerykański generał. Pisze dziś o tym agencja Associated Press, powołując się na źródła w Białym Domu.
W ostatnich dniach także zastępca sekretarza stanu Richard Armitage przyznał, że taki pomysł jest jedną z opcji rozważanych obecnie przez Waszyngton.
AP pisze, że kwestia ta była głównym tematem rozmów prowadzonych w zeszłym tygodniu przez sekretarza stanu Colina Powella w nowojorskiej siedzibie ONZ.
Agencja dodaje, że misja ta zakończyła się niemal całkowitym fiaskiem, gdyż członkowie Rady Bezpieczeństwa wciąż nie mogą wybaczyć USA, że decyzję o interwencji w Iraku podjęły wbrew stanowisku całej Rady.
11:35