"Stwierdzam, że doszło do poważnego naruszenia porządku. Skieruję odpowiedni wniosek o ukaranie pana posła" - poinformował Szymon Hołownia. W ten sposób marszałek Sejmu odniósł się do do nocnego incydentu z udziałem posła Suwerennej Polski Dariusza Mateckiego. "Poseł Matecki przez 7 minut spacerował po dachu budynku (hotelu sejmowego - przyp. red.). Później wrócił do pokoju hotelowego" - podkreślił Hołownia. Reporter RMF FM Jakub Rybski nieoficjalnie dowiedział się, że tej samej nocy w hotelu sejmowym miała odbywać się impreza z udziałem kilku polityków.
Marszałek Sejmu na briefingu poinformował, że otrzymał notatkę służbową od komendanta Straży Marszałkowskiej w sprawie nocnego incydentu z Mateckim. Poseł Suwerennej Polski wszedł na dach hotelu sejmowego.
Z uzyskanych informacji wynika, że poseł Dariusz Matecki wyszedł przez okno pokoju hotelowego na dach budynku F (dom poselski - przyp. red.) - mówił marszałek.
Hołownia poinformował, że z notatki dowiedział, się, że poseł Matecki po wejściu na dach zaczął się przemieszczać - z dachu budynku domu poselskiego, przeszedł przez przejście techniczne na dach Kancelarii Sejmu.
Tam został zauważony przez zastępcę dowódcy zmiany, który poinstruował posła o niebezpieczeństwie i nakazał mu natychmiastowe opuszczenie tego miejsca. Pan poseł stwierdził, że sam wróci do pokoju drogą, którą przyszedł i nie skorzystał z propozycji pomocy odprowadzenia do pokoju hotelowego - powiedział Hołownia.
Marszałek dodał, że zapoznał się też z nagraniami z monitoringu. Rzeczywiście poseł Matecki przez 7 minut - od godz. 3:30 do godz. 3:37 spacerował po dachu zarówno budynku F jak i budynku S, a potem wrócił przez okno do pokoju hotelowego na IV piętrze - powiedział Hołownia.
Marszałek podkreślił, że "doszło do poważnego naruszenia porządku na terenie zarządzanym przez Kancelarię Sejmu (...) i w związku z powyższym skieruje wniosek o ukaranie posła do Prezydium Sejmu".
Prezydium może podjąć decyzję o wymiarze kary finansowej, która się z tym wiąże - dodał. Doprecyzował, że maksymalnie jest to 12-18 tys. zł, ale kara może być też niższa.
Na dachach hotelu i innych budynków znajdują się różnego typu instalacje, w związku z czym poruszanie się tam przez osoby nieuprawnione może zagrażać zdrowiu, a nawet życiu - ocenił Hołownia.
Sam Dariusz Matecki przyznał, że był na dachu hotelu sejmowego zrobić sobie zdjęcie. "Zdjęcie zrobiłem, wróciłem do pokoju" - napisał na platformie X.