Jeden z najlepszych piłkarzy świata Portugalczyk Cristiano Ronaldo poprosił swoich fanów o doping podczas półfinałowego starcia z Hiszpanią w Doniecku. "Forca Portugal!" - napisał na portalach społecznościowych gwiazdor Realu Madryt.

REKLAMA

Jeśli Portugalczycy pokonają broniących tytułu Hiszpanów w Doniecku, to po ośmiu latach ponownie zagrają w finale ME. Początek spotkania w Doniecku o godz. 20.45.

Obojętne, czy będziecie w domu, czy z przyjaciółmi, czy też na stadionie wszystkich nas powinno połączyć zawołanie - naprzód Portugalio - napisał zawodnik Realu Madryt i kapitan drużyny narodowej.

Ronaldo nie przejmuje się krytyką

Podczas Euro 2012 pod adresem Cristiano Ronaldo skierowano dużo słów krytyki. Pierwsze dwa spotkania Euro 2012 - z Niemcami i Danią - nie były zbyt udane dla gwiazdora reprezentacji Portugalii. Ronaldo stworzył sobie mnóstwo sytuacji strzeleckich, ale żadnej nie był w stanie wykorzystać. Odblokował się dopiero w trzecim meczu - przeciwko Holandii, gdy dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Podczas ćwierćfinałowego starcia udowodnił, że słusznie zaliczany jest do grona najlepszych piłkarzy na świecie. Ronaldo strzelił bramkę, która przesądziła o awansie jego ekipy do półfinału. Teraz swoją wartość zawodnik chce potwierdzić w meczu z obrońcami tytułu - Hiszpanami.

Im większą gwiazdą się stajesz, tym wzrasta presja, by grać na takim poziomie, który jest akceptowany przez obserwatorów. Zejście poniżej pewnego poziomu od razu powoduje salwę krytyki. Nie można wszystkim dogodzić, nawet Messi jest krytykowany. Ja jednak w ogóle się tym nie przejmuję. Jestem profesjonalistą i skupiam się tylko na grze, resztę spraw ignoruję - stwierdził Ronaldo.

Głównymi faworytami do triumfu w Euro 2012 są Hiszpanie i Niemcy. Zawodnik Realu Madryt zaznaczył jednak, że nie można lekceważyć Portugalii. Stwierdził, że wraz z kolegami zamierza sprawić ogromną niespodziankę i wywalczyć główne trofeum. Z meczu na mecz wzrasta nasza forma i to jest bardzo ważne. Tworzymy zgraną ekipę, jest odpowiedni duch walki w zespole, co nam pomaga. Nasz najbliższy cel to awansować do finału. Inne drużyny grają z większą presją, bo muszą to zrobić. My nie mamy nic do stracenia. Obojętnie, co się wydarzy, i tak jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych spotkań na turnieju - przyznał.