Chociaż stopy procentowe spadają to kredyty gotówkowe są niewiele tańsze niż rok temu. Przed urlopem banki kuszą ofertami przygotowanymi na wakacje. Jeżeli zdecydowalibyśmy się wziąć kredyt w wysokości pięciu tysięcy złotych to nasza rata w skali roku wyniosłaby 460 złotych.
Łącznie z odsetkami musielibyśmy zwrócić do banku o 565 złotych więcej niż pożyczyliśmy. To średnio tyle, ile przed rokiem. Inną opcją sfinansowania wakacji jest karta kredytowa. Zazwyczaj jeżeli spłacimy ją w ciągu ponad 50 dni to nie zapłacimy żadnego oprocentowania. Z tym jednak ostrożnie, bo w razie spóźnienia odsetki rosną do bardzo wysokiego poziomu.
Raczej przez cały rok oszczędzam, więc na wakacje część tych oszczędności sobie wybieram. Za co jeździmy? Za ciężko zarobione pieniądze. Czasami kredyt jest potrzebny. Jeżdżę za zarobione, odłożone pieniądze i sam sobie organizuję wakacje. Nie mam pieniędzy, nigdzie nie jadę - mówią mieszkańcy Katowic pytani przez naszego reportera o plany na wakacje.
Można też poprosić w banku o tak zwane wakacje kredytowe. Nawet jeżeli nie mamy tego zapisanego w umowie, bank może się zgodzić na pominięcie jednej raty kredytu hipotecznego. To dość prosta procedura, choć mało znana. Warto wiedzieć, że taką usługę mają praktycznie wszystkie banki i jest to usługa bezpłatna - zapewnia analityk Marcin Krasoń. Dzięki temu nie będziemy musieli płacić raty kredytu mieszkaniowego na przykład za lipiec. Te pieniądze będziemy mogli wydać na wakacje, a rata której nie zapłacimy zostanie doliczona do pozostałej części kredytu.