Astronomia jest już blisko odkrycia planet oferujących warunki sprzyjające powstaniu życia - mówi profesor Andrzej Udalski w rozmowie z RMF FM. Pracujący pod jego kierunkiem zespół naukowców z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego ogłosił w minionym tygodniu, że w naszej galaktyce może być nawet więcej planet niż gwiazd.
Zdaniem profesora Udalskiego, niektóre z tych planet muszą znajdować się w strefie, gdzie temperatura umożliwi utrzymanie się na ich powierzchni wody w postaci ciekłej. To podstawowy warunek, jaki planeta musi spełnić, by nadawać się do zamieszkania.
W badaniach, których wyniki opublikowano właśnie na łamach czasopisma "Nature", prócz Polaków pracujących w projekcie OGLE (Optical Gravitational Lensing Experiment) uczestniczyli astronomowie z międzynarodowego projektu PLANET. Pokazały one, że obecność co najmniej jednej planety na orbicie gwiazdy jest w Drodze Mlecznej raczej regułą niż wyjątkiem.
Odkrycie to owoc 6-letnich badań przy pomocy metody tak zwanego mikrosoczewkowania grawitacyjnego, dzięki której można dostrzegać także planety mniejsze i bardziej oddalone od swych gwiazd. Ze zjawiskiem mikrosoczewkowania mamy do czynienia wtedy, gdy światło po drodze od dalekiego obiektu do obserwatora na Ziemi ulega pojaśnieniu w związku z zakrzywieniem przez znajdujący się na jego drodze inny masywny obiekt, na przykład gwiazdę. Jeśli tej soczewkującej gwieździe towarzyszy planeta, można ją podczas takiej obserwacji zauważyć.