Za pozornie banalne wakacyjne rozrywki prezydenta Emmanuela Macrona na Francuskiej Riwierze dużo płacą podatnicy - donoszą paryskie media. Według nich każda kąpiel szefa państwa w Morzu Śródziemnym kosztuje kilkadziesiąt tysięcy euro.
Emmanuel Macron odpoczywa z Pierwszą Damą Francji w zabytkowej prezydenckiej rezydencji Fort de Bregançon na Lazurowym Wybrzeżu. Kilka lat temu na polecenie szefa państwa stworzono tam basen. Francuski przywódca woli jednak często pływać w Morzu Śródziemnym.
Paryskie media szacują, że za każdym razem półgodzinna morska kąpiel prezydenta kosztuje podatników ponad 60 tysięcy euro. Żandarmeria musi bowiem zakazać innym ludziom zbliżania się do plaży i pływania w pobliżu. Wokół patrolują okręty wojenne i helikoptery, a wojskowi nurkowie sprawdzają czy na morskim dnie nie ma np. ładunków wybuchowych.
Część komentatorów zauważa, że jeżeli Emmanuel Macron kąpałby się codziennie w Morzu Śródziemnym, w czasie dwutygodniowych wakacji na Francuskiej Riwierze, jego rodacy zapłaciliby za to blisko milion euro.