Umorzenie części długów szpitali i przychodni, np. wobec ZUS-u i komercjalizacja zakładów opieki zdrowotnej - to na razie jedyne pomysły rządu na uzdrowienie służby zdrowia. Szef resortu proponował jeszcze emisję obligacji, którymi chciał spłacić przynajmniej część długów, ale na tę propozycję rząd nie przystał.
Komercjalizacja przychodni i szpitali oznaczałaby przejęcie ich przez samorządy i przekształcanie w spółki akcyjne lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Pracownicy mieliby możliwość uzyskania 15 proc. akcji.
Według ministra zdrowia Leszka Sikorskiego, taka komercjalizacja poprawiłaby zarządzanie tymi placówkami: Daje to możliwość wpływania na ten sektor, za który odpowiedzialne jest państwo i nie ma tu możliwości np. „dzikiej prywatyzacji”.
W niedalekiej, choć wciąż nieokreślonej
przyszłości ma też powstać krajowa sieć szpitali, które byłyby objęte ochroną państwa, co w praktyce oznaczałoby, że nie mogą one zbankrutować.20:55