Zima całkowicie sparaliżowała Małopolskę - to wniosek jaki ustalono na posiedzeniu sztabu kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie. Zła pogoda daje się we znaki nie tylko kierowcom, ale także ludziom morza. Na Bałtyku szaleje sztorm. W portach obowiązuje alarm sztormowy. W morze nie może wyjść żadna jednostka.

Jak powiedział Piotr Wasilewski z Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie wszelkie informacje o trudnościach na drogach kierowcy mogą uzyskać pod numerami telefonów: 412-16-44, 417-14-22 Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych w Krakowie oraz 637-94-78 Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. Telefony czynne będą przez całą dobę. Przy drogach są również policjanci, którzy będą udzielać informacji jak jechać. W tej chwili najtrudniejsza sytuacja panuje na drodze krajowej Kraków-Olkusz oraz na wszystkich drogach powiatów miechowskiego, proszowickiego, olkuskiego, oświęcimskiego i wadowickiego. W części województwa nie ma również prądu. Tak jest w powiecie wadowickim, myślenickim, w Wieliczce i w części powiatu krakowskiego. Poszczególni kuratorzy odwołują także zajęcia w szkołach. Starosta miechowski zadecydował o zamknięciu szkół do końca tygodnia na terenie całego powiatu. Ponadto 20 szkół gminnych zostało zamkniętych na terenie powiatu nowosądeckiego, tarnowskiego i w Dąbrowie Tarnowskiej. Informacje o sytuacji na drogach w poszczególnych regionach.

Zima daje się też we znaki rybakom. "To prawdziwa katastrofa. Od kilku miesięcy zamiast łowić cały czas stoimy w portach. Przecież nikt nam za to nie płaci" - mówią rozgoryczeni rybacy. O tej porze na Bałtyku sztorm nie jest czymś niezwykłym, ale te z ostatnich miesięcy mocno dają się we znaki. Są bardzo silne i trwają długo. Dziś wieje wiatr z północy z siłą 9 z 12-stopniowe skali Beuforta. Żywioł wpycha masy wody do portu w Ustce. Poziom wody znacznie się podniósł, ale na razie powódź nie grozi miastu. Wszystkie kutry stoją w portach a rybacy pełnią wachty. W kapitanacie portu w Ustce powiedziano, że wieczorem sztorm nieco osłabnie.

foto Cezary Potapczuk RMF

14:50