We Włoszech po nietypowym chłodnym lecie jesień przyszła zaskakująco wcześnie. Prawie w całym kraju pada. Wenecki plac św. Marka znalazł się ponownie pod wodą. W Trieście z kolei wieje bardzo silny wiatr "bora", a w Dolomitach spadł śnieg.
Ulewne deszcze padają od kilku dni na prawie całym Półwyspie Apenińskim. W wielu miastach nieprzejezdne są ulice i podtopione domy.
W Wenecji woda zajęła już prawie 10 proc. miasta. Na placu św. Marka było dziś prawie 106 cm wody.
Najgorzej wygląd jednak sytuacja w południowym regionie Campania. Ewakuowano tam kilkadziesiąt rodzin.
W Pizie w środkowych Włoszech z powodu powodzi dzieci nie poszły dziś do szkół.
Na północy kraju, w rejonach alpejskich, górale twierdzą, że od lat nie było tak zimnego września. Gdzieniegdzie w górach temperatura spadła nawet do minus 8 stopni Celsjusza. Pada śnieg nie tylko na wysokości ponad 1000 metrów, ale też niżej, na przełęczach, gdzie utrudniony jest ruch na szosach.
Z kolei w Trieście na północnym wschodzie wieje silny zimny wiatr. Taka pogoda utrzyma się we Włoszech przynajmniej do niedzieli.
20:30