Żyjemy nie w trzech, ale w sześciu wymiarach – dowodzą naukowcy z Uniwersytetu w Oxfordzie. Ich odkrycie ma związek z tzw. czarną materią; materią, której we Wszechświecie nie widzimy, choć obserwujemy skutki jej obecności.
Wprowadzenie dodatkowych trzech wymiarów oprócz tych trzech przestrzennych, do których jesteśmy przyzwyczajeni, pozwala naukowcom dość sprytnie opisać skutki obecności czarnej materii. Zdaniem autorów teorii wymiary - czwarty, piąty i szósty - są dla nas niedostrzegalne, bo cały Wszechświat miałby mieć w nich rozmiary nie większe niż ułamek milimetra.