Gwałtowne burze przeszły dzisiaj po południu także nad Dolnym Śląskiem. Najbardziej dokuczyły one mieszkańcom okolic Wałbrzycha, Kłodzka, Legnicy, Walimia i Złotoryi. Miejscami nieprzejezdne były główne drogi w tym regionie - na przykład z Kłodzka do Wałbrzycha. Woda wdzierała się też do domów i gospodarstw.

Deszcz pojawia się jeszcze gdzie niegdzie, ale wszystko wskazuje na to, że najgorsze już przeszło. Wszystkie drogi, które do niedawna były nieprzejezdne wróciły już do normalnego użytku. Przewodniczący komitetu przeciwpowodziowego w Wałbrzychu mówi, że wszystko już jest pod kontrolą. Trwa wypompowywanie wody z kilku zabudowań. Najbardziej ucierpiało domostwo przy ulicy Ogińskiego. Strażacy są również ciągle wzywani na pomoc w okolicach Legnicy oraz w rejonie Ścinawki i Raszkowa w powiecie kłodzkim. Nigdzie nie była jednak potrzebna ewakuacja ludzi. Z brzegów nie wystąpiła żadna rzeka, zalania to efekt nawałnicy. Kanalizacja burzowa nie była po prostu w stanie odprowadzić tak wielkiej ilości wody.

20:20